W Kikole wysprzątano teren wokół jeziora. Były butelki, plastikowe opakowania i … opony!

Każde gospodarstwo domowe ma obowiązek do uiszczania co miesiąc opłaty za odbiór odpadów komunalnych. Niezależnie, ile worków ze śmieciami zostanie wystawionych przed posesję jej wysokość nie ulegnie zmianie. A jednak w lasach, nad jeziorami czy w przydrożnych rowach leżą butelki, plastikowe opakowania, puszki, a nawet opony. To jest przerażające, bo mentalność ludzka w tym zakresie wcale się nie zmienia! Po co zadawać sobie trud i wywozić worki śmieci do lasu, tracić czas i paliwo, jak można je wystawić przed dom?

Jezioro Kikolskie, z którego w sezonie letnim korzysta wiele osób, postanowili wysprzątać członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego Przedmoście z Golubia-Dobrzynia Odbyło się ono w ramach akcji „Wody to nie śmietnik” przy wsparciu Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, gminnych władz samorządowych oraz Stowarzyszenia Kultury i Rekreacji „Syrenka”.

- Chcieliśmy w ten sposób odwdzięczyć się władzom samorządowym, które ze zrozumieniem podchodzą do naszych akcji poszukiwania artefaktów, głównie z okresu drugiej wojny światowej – wyjaśnia Tomasz Stefański, prezes Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego Przedmoście w Golubiu-Dobrzyniu. – W sprzątaniu wzięli też udział zaprzyjaźnieni nurkowie. Chcieliśmy oczyścić okolice plaży, ale zbyt wysoka fala udaremniła nasze wysiłki. Szczególnie groźne dla kąpiących się są potłuczone butelki. Może przy kolejnej próbie będziemy mieli więcej szczęścia. Worki na śmieci oraz gadżety edukacyjne przekazały nam Wody Polskie, za co serdecznie dziękujemy.

W rejonie bezpośrednio przylegającym do linii brzegowej jeziora zebrano kilkanaście worków najróżniejszych śmieci. Były butelki, folie, opony, opakowania plastikowe, puszki. Zostały one odebrane przez Urząd Gminy w Kikole i trafiły na składowisko odpadów komunalnych.

Po zakończonym sprzątaniu czekał na wszystkich uczestników obiad, ufundowany przez samorząd gminny. Ten dzień był wyjątkowo wietrzny i zimny. Każdy miał ochotę na coś ciepłego.