MKTG SR - pasek na kartach artykułów

VANCOUVER 2010: Justyna Kowalczyk piąta w olimpijskim biegu na 10 kilometrów

(as)
fot. wikipedia
Wielkie nadzieje wiązaliśmy z pierwszym występem Justyny Kowalczyk w Vancouver. Niestety, skończyło się 5. miejscem. Pocieszające jest to, że w najmniej lubianej konkurencji straciła do podium niespełna 6 sekund.

WSZYSTKO O ZIMOWYCH IGRZYSKACH OLIMPIJSKICH

WSZYSTKO O ZIMOWYCH IGRZYSKACH OLIMPIJSKICH

znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/vancouver

Kowalczyk woli biegać stylem klasycznym, "łyżwę“ poprawiła dopiero ostatnio, ale i tak są większe specjalistki od niej. Przed startem mówiła, że wszystko jest możliwe i postara się pobiec jak najlepiej, ale nie przewidziała, że aura pomoże rywalkom. Stosunkowo łatwa trasa, bez trudnych podbiegów i zjazdów okazała się jeszcze łatwiejsza dla specjalistek stylu dowolnego, gdyż mróz zmroził śnieg, nadając mu szybkości.

Nie było z czego wyciągnąć

Na starcie w Whistler co prawda nie stanęła Petra Majdić, ale kandydatek do podium było przynajmniej 7-8. Po biegu okazało się, że Justyna także rozważała wycofanie się z biegu. Ostatecznie na trasę wyruszyła o 19.16 i 30 sekund czasu polskiego, tuż za Finką Aino-Kaisą Saarinen.

Biegła szybko, energicznie odpychała się kijami, ale rywalki robiły to jeszcze lepiej. Od początku znakomicie spisywały się Szwedka Kalla, Estonka Smigun-Vaehi, Norweżka Bjoergen i Szwedka Haag. Na 1,3 km Kowalczyk była 5., na 5 km - 7. Na podium - teoretycznie - na niespełna 3 km przed metą, ale... - Nie było z czego wyciągnąć sekund, trasa była zbyt prosta, aby pokonać łyżwiarki. Pocieszające jest to, że na początku sezonu traciłam do Kalli ponad minutę, teraz tylko 20 sekund. Szkoda podium, było blisko, ale w sumie jestem zadowolona - stwierdziła Kowalczyk.

Jutro powalczy w sprincie

Długo prowadziła Smigun-Vaehi z czasem 25.05,0, potem wyprzedziła ją Kalla - 24.58,4, a z dobrymi czasami na metę dojechały także Bjoergen i Haag. Po nich na stadion wpadła Kowalczyk, ale mijały kolejne sekundy, spadała na 2., 3., 4., wreszcie 5. miejsce. Daleko za nią przybiegły Norweżka Steira (30 sekund straty), Włoszka Follis (35) czy Saarinen (40).
- Pokonałam wiele dobrych łyżwiarek. Wierzę, że nie powiedziałam tutaj ostatniego słowa. Za dwa dni (środa - przyp. red.) są sprinty, wtedy powalczę jeszcze ostrzej, żeby stanąć na podium - zadeklarowała Justyna.

Pozostałe Polki spisały się przyzwoicie. W gronie 78 zawodniczek 28. była Sylwia Jaśkowiec, 39. Kornelia Marek, a 45. Paulina Maciuszek.

Wyniki: 10 km st. dowolnym kobiet: 1. Charlotte Kalla (Szwecja) - 24.58,4, 2. Kristina Smigun-Vaehi (Estonia) - 25.05,0, 3. Marit Bjoergen (Norwegia) - 25.14,3, 4. Anna Haag (Szwecja) - 25.19,3, 5. Justyna Kowalczyk - 25.20,1... 28. Sylwia Jaśkowiec - 26.37,2, 39. Kornelia Marek - 27.12,6, 45. Paulina Maciuszek - 27.22,1.

>> ZAPIS RELACJI NA ŻYWO <<

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska