MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy w Koronowie wynajęli salę ratusza na promocję firmy z zarzutem prowadzenia piramidy

agad
SXC
Pan Krzysztof (nazwisko znane redakcji) poprosił nas, byśmy sprawdzili, na czym polega współpraca urzędników z tą firmą.

Na oficjalnej stronie tego urzędu pojawiło się ogłoszenie, że odbędzie się w nim spotkanie na temat wdrożenia międzynarodowego programu lojalnościowego Lyoness, który "daje korzyści klientom i przedsiębiorcom". 

Pan Krzysztof (nazwisko znane redakcji) poprosił nas, byśmy sprawdzili, na czym polega współpraca urzędników z firmą Lyoness. "Jest ona podejrzewana o prowadzenie w wielu krajach piramidy. W Polsce od kilku lat postępowanie przeciwko niej toczy się w UOKiK, a ostatnio urząd wygrał w sądzie sprawę o unieważnienie części umów uczestników programu lojalnościowego. Dlaczego miasto i jego urzędnicy wspierają tę działalność, promując ją na swojej stronie i udostępniają lokal na spotkanie służące wabieniu kolejnych ofiar"? - pyta pan Krzysztof.

Urząd: to spotkanie komercyjne

Ratusz tłumaczy się, że odpłatnie wypożyczył salę konferencyjną. - Nie mamy obowiązku badania, o jakich podmiotach jest mowa podczas takich spotkań. Nie jesteśmy ich organizatorem ani współorganizatorem. Mają charakter komercyjny, a zatem w żaden sposób nie odpowiadamy za przekazywane podczas nich treści i także za treści ogłoszeń - odpowiada Aleksandra Szews, kierownik Wydziału Organizacyjnego Urzędu Miasta w Koronowie. 

O praktykach wspólnoty zakupowej opowiada nam pan Marcin (nazwisko do wiadomości redakcji). - W 2011 roku podpisałem umowę z Lyoness Poland i do dziś nie doczekałem się zwrotu wpłaconych pieniędzy. Straciłem ponad 11 tys. zł. Stracił 11 tysięcy złotych - Zażądałem unieważnienia umowy, gdy dotarło do mnie, że to zwykła piramida. Przystąpiłem do programu lojalnościowego Lyoness za namową klientki. Przelałem na konto firmy 9 tys. zł i zostałem jej tzw. klientem premium. Zawarłem również drugą umowę, co uczyniło mnie jej partnerem handlowym. Choć wymagało to wpłaty dodatkowych pieniędzy, przeszło 2 tys. zł, ale dawało mi prawo do rejestrowania nowych klientów i czerpania zysków z przystąpienia przez nich do systemu. Chciałem na tym zarabiać i wtedy firma zaczęła na mnie naciskać, bym organizował spotkania i namawiał ludzi do przystąpienia do Lyoness na zasadach partnera premium. Następnie zerwano ze mną umowę handlową. Wówczas zrozumiałem, że chodzi tylko o wciągnięcie do systemu jak największej liczby osób, które zechcą wpłacić 9 tys. zł. Ostrzegam, że odzyskanie pieniędzy graniczy z cudem. 

W 2013 roku sprawą zainteresował się UOKiK, który wszczął postępowanie dotyczące podejrzenia założenia i prowadzenia piramidy przez Lyoness Europe AG w Szwajcarii (siedziba Lyoness Poland znajduje się w Katowicach). "W ramach programu lojalnościowego można oferować uczestnikom korzyści materialne, które są uzależnione od wprowadzenia przez nich nowych osób do systemu, pod warunkiem wpłacenia zaliczek na zakup bonów lub kart podarunkowych partnerów handlowych firmy bądź zrobienia zakupów u jej partnerów handlowych. A to może stanowić nieuczciwą praktykę rynkową" - podejrzewał urząd.

Wyrok nie jest prawomocny

Od tego czasu minęły trzy lata. - Nadal trwa postępowanie w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów przeciwko spółce Lyoness Europe. Przedsiębiorcy postawiono zarzut naruszenia zakazu prowadzenia systemów promocyjnych typu piramida, w których możliwość uzyskania korzyści przez konsumenta uzależniona jest przede wszystkim od wprowadzenia do systemu kolejnych osób - informuje Ernest Makowski_ z UOKiK. - _W marcu tego roku Sąd Ochrony Konsumentów uznał za niedozwolone i zakazał temu przedsiębiorcy wykorzystywania czterech umów, w tym jednej, która dotyczyła zwrotu zaliczki. Wyrok ten nie jest jednak prawomocny, ponieważ prezes UOKiK złożył apelację w sprawie m.in. dwóch umów dotyczących zwrotu zaliczek. Jeżeli sąd apelacyjny ostatecznie uzna, że postanowienia dotyczące zwrotu zaliczki stanowią niedozwolone klauzule, to Lyoness nie będzie mógł się na nie powoływać i na ich podstawie odmawiać konsumentom zwrotu zaliczek. 

Choć wyrok nie jest prawomocny, cieszą się z niego m.in. założyciele bloga o Lyoness - antylyoness.blox.pl. "Potwierdza on słuszność od początku stawianych przez nas tez i może otworzyć w przyszłości drogę do uzyskania w polskich sądach nakazów zwrotu przez Lyoness pieniędzy wszystkim obywatelom naszego kraju, którzy wpłacając zaliczki na poczet przyszłych zakupów, dali się złapać w pułapkę". 

Z informacji na tym blogu wynika również, że niektórzy klienci Lyoness, z Polski i z innych europejskich krajów, procesowali się z nią w sądach. - Uczestnicy naszego programu lojalnościowego otrzymują zwrot do 5 procent wartości zrealizowanych przez siebie zakupów w formie cash back - odpowiada nam Rafał Pięta, prezes Lyoness Poland. - Program zwiększa sprzedaż naszych partnerów przez budowanie lojalności z klientami. W kraju program ma ponad 216 tys. użytkowników. Liczba trwających sporów z uczestnikami jest śladowa, w ubiegłym roku miały miejsce cztery, z czego wszystkie zakończyły się pozytywnym dla nas wynikiem. Obecnie jesteśmy w sporze sądowym z trzema uczestnikami, czyli liczba obecnych i przeszłych spraw sądowych oscyluje w granicach błędu statystycznego. Udzielamy odpowiedzi jako Lyoness Poland. Nie możemy odnieść się do pytań dotyczących Lyoness w innych krajach.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska