Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy poliglotami...

(ast)
fot. sxc
Coraz więcej urzędników chce mieć międzynarodowe certyfikaty językowe. A te z kolei są im potrzebne, by zdawać egzaminy na urzędnika mianowanego.

Największym przywilejem urzędnika mianowanego jest prawie pewne zatrudnienie go do emerytury na wysokim stanowisku w administracji państwowej. W razie likwidacji lub reorganizacji urzędu, w którym jest zatrudniony, zostaje przeniesiony do innej placówki. Bycie urzędnikiem mianowanym to również dodatkowe wynagrodzenie.

W dobie kryzysu, kiedy wiele zakładów pracy zwalnia pracowników, coraz więcej urzędników chce zdobyć status mianowanego. Żeby jednak podejść do egzaminu, trzeba posiadać międzynarodowy certyfikat językowy na poziomie B2.

Egzamin taki w Szkole Języków Obcych Wyższej Szkoły Gospodarki zdała właśnie kolejna grupa urzędników. Wśród odbierających certyfikat była Bogusława Głowacka. Zdała egzamin z języka rosyjskiego. Od 25 lat jest urzędnikiem. Obecnie pracuje w urzędzie wojewódzkim w Bydgoszczy, w wydziale nadzoru.

- Miałam taką wewnętrzna potrzebę, żeby podnieść kwalifikacje - opowiada Głowacka. - Wybrałam język rosyjski, bo uczyłam się go w szkole. Kiedy po raz pierwszy poszłam na zajęcia, okazało się, że coś mi jeszcze w głowie zostało, ale sporo też musiałam się nauczyć. Na szczęście atmosfera była przyjemna i chociaż egzamin nie był wcale łatwy, udało się go zdać - dodaje.

Bogusława Głowacka przyznaje też, że w zdaniu egzaminu bardzo pomogła jej rodzina. - Córka uczy się w liceum, więc wspólnie się motywowałyśmy do pracy - śmieje się. Nie ukrywa też, że ze znajomością języka czuje się pewniej jako pracownik.

Na razie co prawda nie rozmawia w języku rosyjskim w pracy, ale... - Nigdy nie wiadomo, co się będzie robiło w przyszłości i kiedy znajomość języka obcego się przyda - wyjaśnia.

Egzamin na certyfikat językowy ma natomiast przed sobą Paulina Koprowska z Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Pracuje tutaj zaledwie od 3 lat, ale już chce podnieść swoje kwalifikacje. - W obecnej niepewnej sytuacji każda dodatkowa umiejętność jest w tej chwili potrzebna.

W lutym przyszłego roku Paulina Koprowska będzie zdawać egzamin z języka angielskiego. - Sądzę, że nie powinno być problemów, bo angielskiego uczyłam się w szkole - dodaje. Bardziej obawia się egzaminu na urzędnika mianowanego. - Bardzo ciężko go zdać, ale mam nadzieję, że sobie poradzę.
Coraz więcej chętnych

Dr Irena Kudlińska, szefowa Szkoły Języków Obcych WZG, przygotowuje do egzaminów na certyfikaty już 6 rok, ale ostatnio zauważyła wzrost zainteresowania. - Dla pracowników służby cywilnej bycie urzędnikiem mianowanym to dodatkowe przywileje. Nic więc dziwnego, że chcą zdawać egzaminy - mówi.

Przyznaje też, że u wielu osób zaczynających zajęcia widać pewne obawy. - Niektórzy mają nawet 20-letnią przerwę w nauce języka, ale z czasem przełamują lody i bez problemu zdają egzamin. A później przy odbiorze certyfikatu, ich satysfakcja jest naprawdę ogromna - dodaje dr Irena Kudlińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska