Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udary mózgu, czyli komu połączenie bydgoskich szpitali nie wyjdzie na zdrowie [rozmowa]

Roman Laudański
Roman Laudański
Istnienie Centrum Interwencyjnego Leczenia Udarów Mózgu w bydgoskim Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 jest zagrożone. Władze toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika planują - dla oszczędności - połączyć dwa bydgoskie szpitale (Jurasza i Biziela), co zredukuje liczbę łóżek dla pacjentów oraz liczbę kadry, która ma najlepszy wynik w kraju w leczeniu udarów metodą trombektomii mechanicznej.
Istnienie Centrum Interwencyjnego Leczenia Udarów Mózgu w bydgoskim Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 jest zagrożone. Władze toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika planują - dla oszczędności - połączyć dwa bydgoskie szpitale (Jurasza i Biziela), co zredukuje liczbę łóżek dla pacjentów oraz liczbę kadry, która ma najlepszy wynik w kraju w leczeniu udarów metodą trombektomii mechanicznej. Dariusz Bloch
Rozmowa z dr Violettą Palacz-Dudą, lekarzem kierującym w Centrum Interwencyjnego Leczenia Udarów Mózgu Kliniki Neurologii i Neurochirurgii w bydgoskim Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. Biziela.

- Bydgoskiemu Centrum udało się zająć pierwsze miejsce, choć istniejecie od kilku lat. Gratulujemy!
- Centrum Interwencyjnego Leczenia Udarów Mózgu powstało w 2016 roku. W pierwszym roku wykonaliśmy 16 zabiegów trombektomii mechanicznej, a w ubiegłym roku 296, co dało nam prowadzenie w Polsce. Do połowy 2017 roku leczyliśmy chorych tą metodą poza ministerialnym pilotażem, a dwa lata później zostaliśmy dołączeni do pilotażu i od tego czasu ministerstwo finansuje zabiegi. Wcześniej rozliczał je Kujawsko-Pomorski Oddział NFZ. Dzięki temu mogliśmy się rozwinąć. Mamy bardzo dobre wyniki udrażniania tętnic, bo aż w 93 procentach w zamkniętych tętnicach mózgowych udaje się nam przywrócić krążenie. Nie zawsze mechaniczne udrożnienie oznacza, że wracają wszystkie funkcje mózgu, ale znacznie zwiększa się szansa na powrót do zdrowia a w niektórych przypadkach nawet na uratowanie życia.

- Istnienie Centrum Interwencyjnego Leczenia Udarów Mózgu w bydgoskim Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 jest zagrożone. Władze toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika planują - dla oszczędności - połączyć dwa bydgoskie szpitale (Jurasza i Biziela), co zredukuje liczbę łóżek dla pacjentów oraz liczbę kadry, która ma najlepszy wynik w kraju w leczeniu udarów metodą trombektomii mechanicznej. To jakiś absurd!
- W bydgoskiej Izbie Lekarskiej odbyło się zebranie, podczas którego skrytykowano takie działania, jako niekorzystne dla pacjentów naszego województwa. Jest również uchwała Rady Miasta wyrażająca jednoznacznie negatywną opinię na ten temat. Pełnomocnik rektora przedstawił plan połączenia naszego centrum z neurologią w szpitalu in. Jurasza.

Niestety, nie będzie to zsumowanie  liczby łóżek których liczba ma zostać ograniczona do stanu jednej kliniki plus jedna trzecia łóżek drugiej. Prawdopodobnie zostanie ograniczona liczba etatów lekarskich i pielęgniarskich, obsady dyżurowej.

- Oszczędności finansowe UMK odbiją się na zdrowiu i życiu pacjentów?!
-  Łatwo zepsuć coś, co działa bardzo dobrze. Przypomnę, że za ponad cztery miliony złotych zmodernizowaliśmy naszą pracownię angiograficzną, za ponad siedem milionów złotych wyremontowaliśmy SOR, kupiliśmy tomograf umożliwiający szybką diagnozę udaru, a w nowym, budowanym właśnie budynku miały powstać sale hybrydowe do zabiegów naczyniowych.

- Proszę mnie poprawić, ale chyba całkiem niedawno szpitalom w naszym regionie brakowało neurologów.
- Latem tego roku zniknęło pięć oddziałów neurologicznych w naszym województwie z powodów braku lekarzy i pielęgniarek. Zniknęły i nie odbudowały się oddziały udarowe w Grudziądzu, także w Inowrocławiu. Szpital w Toruniu zatrudnił część lekarzy z Wałcza. W naszym województwie, a także w kraju jest deficyt neurologów, szczególnie chcących pracować w szpitalu i pełnić całodobowe dyżury. Obawiam się ryzyka rozpadu zespołu, który mając wieloletnie doświadczenie, nowoczesnymi metodami, z dobrymi efektami, leczy najcięższe udary z całego województwa.

- Po takich wiadomościach nikt nie poczuje się bezpieczniejszy. Proszę przypomnieć, czym jest udar mózgu?
- To zaburzenie funkcji mózgu wynikające z przyczyn naczyniowych. Udar może być niedokrwienny jeśli dochodzi do zamknięcia naczynia lub krwotoczny, kiedy naczynie pęka i krew wydostaje się poza tętnicę.

Udary niedokrwienne stanowią ok. 85 procent, a 15 procent to udary krwotoczne. Trombektomia to metoda leczenia udaru niedokrwiennego polegająca na mechanicznym usunięciu skrzepu z tętnicy mózgowej.

- Kogo najczęściej dotykają udary mózgu? Jak na nie “pracujemy”?
- Niestety, udarów mamy coraz więcej. Obecnie w Polsce rocznie zapada na udar około 90 tysięcy chorych, z czego 75 tysięcy osób na udar niedokrwienny. Nasze społeczeństwo starzeje się, a udary najczęściej dotyczą osób w podeszłym wieku. Obserwujemy również niepokojący trend dotyczący coraz młodszych osób. Co do przyczyn, na jedne mamy wpływ, a inne są zapisane w genach. Mamy wpływ na nasze nadciśnienie tętnicze, zaburzenia lipidowe, otyłość, palenie papierosów. Przyczyny genetyczne, na które wpływu nie mamy, mogą mieć związek np. z zaburzeniami krzepnięcia krwi.

- Jakie symptomy powinny nas zaniepokoić w przypadku udaru?
- Wykrzywienie twarzy, niedowład ręki lub nogi, zaburzenia mowy, zaburzenia widzenia i zawroty głowy to najczęstsze objawy. Kiedy je obserwujemy - nie powinniśmy zwlekać. Koniecznie wzywajmy pogotowie bez czekania na wizytę u lekarza rodzinnego. Na podjęcie leczenia związanego z przywróceniem krążenia w zamkniętej tętnicy mamy określony czas. W przypadku trombektomii okno czasowe to sześć godzin, a trombolizy (to metoda polegająca na dożylnym podaniu leku rozpuszczającego zakrzep) wynosi cztery i pół godziny.

- Jeśli w tym czasie nie uda nam się uzyskać pomocy, to…?
- Niedokrwiona tkanka mózgowa bezpowrotnie obumiera więc tracimy funkcje, za które był odpowiedzialny dany obszar mózgu. Jeżeli udar obejmie obszar ruchu ręką, nogą, mowę, to tracimy te funkcje. Pozostaje utrwalony niedowład, trudności w mówieniu i rozumieniu mowy, bezpowrotnie tracimy połowę obrazu widzenia. Konsekwencje są poważne, nie mówiąc o zagrożeniu życia. Duży udar może powodować obrzęk mózgu, w niektórych przypadkach grożący śmiercią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska