MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tylko trzy celne strzały oddali zawodnicy z zachodniej Afryki i półwyspu Iberyjskiego

(DARK)
To miał być hit wtorku. Pomimo, że nie padły gole, to mecz mógł się podobać. Gracze Wybrzeża Kości Słoniowej i Portugalii stworzyli interesujące widowisko.

WYBRZ. KOŚCI SŁONIOWEJ - PORTUGALIA 0:0

Statystyka

5 strzały 7
1 strzały celne 2
6 rzuty rożne 4
50% posiadanie piłki 50%
36 min. czas gry 37 min.

WKS: Barry - Demel, K. Toure, Zokora, Tiene - Y. Toure - Eboue (88 Romarić), Tiote - Gervinho (82 Keita), Dindane, Kalou (66 Drogba).
PORTUGALIA: Eduardo - Ferreira, Alves, Carvalho, Coentrao - Mendes - Deco (62 Tiago), Meireles (85 Amorim) - Ronaldo, Liedson, Danny (55 Simao).
Sędziował: Jorge Larrionda (Urugwaj). Widzów: 37 034. Żółte kartki: Demel, Zokora - Ronaldo.
Piłkarz meczu FIFA: Ronaldo.
ZAPIS RELACJI NA ŻYWO

Pojedynek obu drużyn można określić mianem "syndromu pierwszego meczu''. Najkócej mówiąc, chodzi przede wszystkim o to, aby nie przegrać i nie postawić się pod ścianą już na początku turnieju.
Z tego też powodu trenerzy ustawili swoje zespoły defensywnie. Przed czwórką obrońców operował zawodnik odpowiedzialny za zabezpieczenie defensywy. W WKS był to Yaya Toure, a w Portugalii Pedro Mendes. Przed nimi zostali ustawieni dwaj piłkarze nastawieni bardziej ofensywnie, którzy po przejęciu piłki mieli inicjować ataki, za które odpowiadała trójka napastników.

O dziwo bardziej zdyscyplinowani taktycznie byli piłkarze z Afryki. Wyszli bardzo wysoko na 40 metr i na kolejnych góra 30 metrach zgrupowali swoje trzy linie pomiędzy formacjami. Zostawili Portugalczykom bardzo mało miejsca na rozgrywanie piłki i z reguły już w zarodku rozbijali ich akcje. Powstaje tylko pytanie: czy taką taktyką Sven Goran Eriksson nie zabił entuzjazmu i improwizacji oraz naturalnego parcia do przodu popularnych "Słoni''?

Być może odpowiedź poznamy w kolejnych meczach. Jednak trzeba oddać Szwedowi, że wpoił swoim podopiecznym trochę skandynawskiego chłodu jeśli chodzi o poddanie się taktycznym rygorom.
Podobnie grali Portugalczycy, ale byli zgrupowani bliżej własnego pola karnego. Dopiero tam zawężali pole gry. Dlatego piłkarzom w pomarańczowych koszulkach łatwiej było prowadzić akcje, ale im bliżej bramki, tym trudniej było sforsować portugalskie zasieki. Brakowało otwierającego podania, za dużo było schematycznych zagrań i prostych środków, a za mało kombinacji.

Wobec braku nieobecności w wyjściowej jedenastce WKS Didiera Drogby, który niedawno złamał rękę, oczy piłkarskiego świata były skierowane na Cristiano Ronaldo. Miał on poprowadzić Portugalczyków do triumfu. Zaczął bardzo obiecująco, bo w 10. minucie w swoim stylu posłał "bombę'' z ponad 25 metrów. Niestety, trafił tylko piłką w słupek. Z każdą kolejną minutą jego frustracja wzrastała, bo był pieczołowicie pilnowany. Potem praktycznie zniknął z widzenia. Pokazał się raz, kiedy wykonywał rzut wolny, ale uderzył ponad murem, ale też i bramką.

Zawodnicy WKS próbowali pokonać Eduardo głównie strzałami z daleka, ale z reguły były one niecelne. Piłkę meczową mógł mieć Drogba, ale w doliczonym czasie gry podawał, zamiast strzelać, ale trzeba przyznać, że sytuację miał trudną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska