Tuchola. Andrzej Mieczkowski ma wiele pasji

- Zapraszamy, wystawa będzie u nas jeszcze przez całe lato - informuje Gabriela Szmaglińska ze szkoły. - Otwarta jest przez całe wakacje, można w każdej chwili wejść i pooglądać prace. Warto, wejdźcie i zobaczcie.

Andrzej Mieczkowski urodził się 1930 r. Jest emerytowanym nauczycielem technikum leśnego. - W naszej szkole pracował przez trzydzieści lat i uczył użytkowania lasu - informuje Szmaglińska - Zna i kocha Bory jak nikt inny.
Fotografia jest jego pasją od lat młodzieńczych. Malarstwem olejnym natomiast zajął się od 1991 r. Przez siedemnaście lat namalował 206 obrazów. Uwieczniał głównie piękno Borów Tucholskich.

Oprócz malowania i fotografii pan Andrzej pisze prozą i wiersze, rzeźbi. Jego wielką pasją są wędrówki po górach.
Mieczkowski miał kilka wystaw indywidualnych i zbiorowych nie tylko w Tucholi. - Jestem amatorem, nigdy nie uczyłem się malowania w żadnej szkole, z zawodu jestem leśnikiem, talent do malowania chyba trochę mam - mówi artysta. - Po przejściu na emeryturę miałem dużo czasu i trzeba było ten czas przyjemnie i pożytecznie zagospodarować. Wziąłem się za malowanie.

Jak opowiadał pan Andrzej, pierwsze jego prace były nieudolne, nie wszystko się udawało. Z czasem nabierał wprawy. Nigdy nie jeździł na żadne plenery. Maluje w zaciszu domu, sam. - Mój sposób malowania polega na tym, że jeżdżę w teren, robię dużo fotografii lasów, pól, krajobrazów i potem z tych fotografii maluję. Czasem z dziesięciu ujęć powstanie jeden obraz - opowiada Mieczkowski. - Na wystawie w internacie są też fotografie, ja chętnie opowiadam zwiedzającym o historii powstawania poszczególnych obrazów. Jestem do dyspozycji, mam bliziutko, jeśli ktoś jest zainteresowany, chętnie podchodzę i opowiadam. Myślę, że ciekawiej jest zwiedzać, jak się coś więcej wie o danej pracy.