Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tu się żyje - czyli jak nam się mieszka w Golubiu-Dobrzyniu

Alicja Wesołowska
Co nam się podoba, a co można by jeszcze zmienić na lepsze? Czego nam brakuje, a z czego jesteśmy zadowoleni? Szukaliśmy wśród Państwa odpowiedzi na te pytania.

Łucja Paczkowska

 Tu się żyje - czyli jak nam się mieszka w Golubiu-Dobrzyniu
fot. (AWE)

(fot. fot. (AWE))

Jest na emeryturze, w Golubiu-Dobrzyniu mieszka od ponad 30 lat. Największym problemem miasta jest według niej duże bezrobocie.

- Przeprowadziłam się do Golubia-Dobrzynia z mniejszej miejscowości. Byłam młoda, ale miałam problemy zdrowotne, więc zaczęłam pracować w spółdzielni. Wtedy jeszcze była tu praca, teraz jest gorzej. Bezrobocie to chyba największy problem miasta. Dzisiaj nawet młodzi nie mogą znaleźć zatrudnienia, co dopiero mówić o starszych.

Podoba mi się moje miasto. Ale żyje się tu coraz trudniej, bo z pieniędzmi krucho. Poza tym nie czuję się tutaj bezpiecznie. Byłam już raz napadnięta, jakiś człowiek chciał mi wyrwać torebkę, w której miałam wszystkie dokumenty i trochę pieniędzy. Na szczęście się mu to nie udało - ale niewiele brakowało.

Co mi się podoba? To, że jest czysto. Tylko ze śniegiem jest trochę problemów. Mieszkam w Dobrzyniu, w mojej okolicy odśnieżanie pozostawia trochę do życzenia. Synowa stara się często odgarniać śnieg, ale nie wszyscy to robią.

Lucjan Turowski

 Tu się żyje - czyli jak nam się mieszka w Golubiu-Dobrzyniu
fot. (AWE)

(fot. fot. (AWE))

Do Golubia-Dobrzynia przyjechał z Gdańska ponad 25 lat temu. Na co dzień pracuje w aptece.

- Lubię moje miasto. Przede wszystkim - czuję się tutaj bezpiecznie, nawet wieczorami. Owszem, zdarza się, że zaczepią lokalni pijacy, ale kiedy się im da złotówkę, to jest spokój. Nawet, gdy się słyszy o jakichś napadach, to zwykle okazuje się, że dokonali ich ludzie spoza naszego miasta. Podobnie rzecz się ma z kradzieżami - mam wrażenie, że to przyjezdni kradną.

Podoba mi się to, że Golub-Dobrzyń jest czystym miastem. Nawet zimą ulice wyglądają całkiem dobrze. Ale odśnieżam sobie sam, bo to mój obowiązek - nie jestem pewny, czy słusznie. Miasto bierze podatki, to powinno zająć się usuwaniem śniegu. Na szczęście mieszkam w centrum, więc tu na zalegający śnieg nie mogę narzekać.

Do Golubia-Dobrzynia przeprowadziłem się z Gdańska. I nie żałuję - lepiej mi się tutaj mieszka. Jest spokojniej i ciszej. No i nie czuję się taki zabiegany, jak w większym mieście.

Justyna Warnel

 Tu się żyje - czyli jak nam się mieszka w Golubiu-Dobrzyniu
fot. (AWE)

(fot. fot. (AWE))

Mieszka w Golubiu-Dobrzyniu od urodzenia, ale w przyszłości chciałaby się stąd wyprowadzić

- Dobrze mi się tu mieszka, zwłaszcza teraz, kiedy przeprowadziłam się na obrzeża Golubia. Wcześniej przez 10 lat mieszkałam w Dobrzyniu.
Czuję się tutaj bezpiecznie, także wieczorami. Lubię moje miasto, ale pewnie nie znajdę tutaj pracy po moim wymarzonym kierunku - archeologii. Widzę jednak, że miasto się rozwija. Coraz więcej się dzieje, organizowane są zabawy na golubskim Rynku, odnowiona Starówka też teraz ładniej wygląda.

Ale są i minusy. W tej chwili największy problem jest z odśnieżaniem. W mojej okolicy nie widziałam zbyt wielu pługów. Podobnie chodniki i jezdnie wymagają remontów. Zwłaszcza te pierwsze są dziurawe. Wydaje mi się, że w golubskiej części miasta jest gorzej niż w Dobrzyniu.
Młodzi ludzie nie mają tu co robić wieczorami, przydałby się basen. Nie mam czasu, żeby jeździć do Wąbrzeźna. Ale pewnie korzystałabym z pływalni na miejscu.

Kazimierz Wrzesiński

 Tu się żyje - czyli jak nam się mieszka w Golubiu-Dobrzyniu
fot. (AWE)

(fot. fot. (AWE))

Mieszka w Golubiu-Dobrzyniu kilkadziesiąt lat. Najbardziej przeszkadza mu bezrobocie.

- Podoba mi się to, że miasto się rozwija. Ale nie jestem pewny, czy ten rozwój idzie w dobrą stronę. Po pierwsze: za dużo tu supermarketów jak na tak niewielkie miasto. Zamiast nich mogłyby w końcu zacząć powstawać jakieś firmy, które dałyby ludziom pracę. Bo to chyba jest największy problem miasta. Odkąd Drutpol padł, z pracą nie jest najlepiej. Sam jestem na kuroniówce, wiem, że niełatwo znaleźć zatrudnienie.

Na szczęście czuję się tutaj bezpiecznie. Wieczorami nie wychodzę z domu, moje dzieci też nie. Chociaż moja żona pracuje na pogotowiu - zdarzają się przypadki, że na dyżur przywożą jej mężczyzn rannych w jakiejś bójce.

Lubię to, że w mieście jest czysto. Służby porządkowe robią, co mogą, ale ludzie nie są specjalnie zdyscyplinowani. Nie segregują śmieci, wyrzucają, gdzie popadnie. No i odśnieżanie - ale to uroki zimy. Na szczęście główne ulice są przejezdne, ale śnieg pada cały czas. Nie wyprowadziłbym się stąd, gdybym miał wybór.

Marta Bieganowska

 Tu się żyje - czyli jak nam się mieszka w Golubiu-Dobrzyniu
fot. (AWE)

(fot. fot. (AWE))

Prowadzi sklep zoologiczny. Mieszka w Golubiu-Dobrzyniu od lat 70.
- Największym problemem Golubia-Dobrzynia jest bezrobocie. Nie ma tu żadnego zakładu pracy - tylko supermarkety. Jest ich bardzo dużo, chyba zbyt wiele, jak na tak małe miasto. Może i klienci mają większy wybór, ale każdy market to jednocześnie mały sklep, który upada, bo nie jest w stanie konkurować z gigantem.

Podoba mi się, że miasto powoli zmienia nam się na lepsze - przynajmniej z wyglądu. Chodniki, place - to wszystko coraz częściej jest odnawiane. Lubię też to, że wszystko jest tu na miejscu: i sklepy i służba zdrowia.
Co mi się nie podoba? Jest tu trochę niebezpiecznie. Wieczorami staram się nie wychodzić. To kolejny skutek bezrobocia - młodzież nie ma co robić, więc po zmroku pije alkohol na ulicy i narkotyzuje się. Więc wolę nie ruszać się z domu, po co im dawać okazję do napadów?

Problemem może też być odśnieżanie. Ale nie narzekam - z Dobrzynia śnieg jest wywieziony, moja okolica jest przejezdna.

Maria Buler

 Tu się żyje - czyli jak nam się mieszka w Golubiu-Dobrzyniu
fot. (AWE)

(fot. fot. (AWE))

Mieszka w Golubiu-Dobrzyniu od 20 lat. Uważa, że miasto rozwija się dość powoli.

- Podoba mi się w Golubiu-Dobrzyniu. Przeprowadziłam się tu z większego miasta i nie żałuję. Tutaj szybciej mogę pozałatwiać swoje sprawy. No i jest tu spokojniej niż w dużym mieście. Czuję się tutaj bezpiecznie - może dlatego, że wieczorami nie wychodzę zbyt często z domu.

Zimą też nie jest źle - przed domem odśnieżamy sami, ale całe miasto także jest przejezdne, nie ma na co narzekać.

Mam stałą pracę, ale wiem, że są tacy, którym doskwiera bezrobocie. Najbardziej widoczni bezrobotni to ci, którzy stoją codziennie na rogach ulic. Władze mogłyby zająć się nimi. Problem jest też z jezdniami i chodnikami. Część już jest odnowionych, ale są takie, które ciągle czekają na remonty.

Na przykład ulica Lipnowska - lewa strona już zrobiona, a po prawej ciągle nie ma chodnika. W ogóle wydaje mi się, że miasto rozwija się bardzo powoli - w porównaniu do Wąbrzeźna czy Brodnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska