Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tu prowadzą wszystkie drogi

TOMASZ MALINOWSKI
W piątek rozpoczną się mistrzostwa świata w piłce nożnej. Na co stać biało-czerwonych? - zastanawiają się polscy kibice.

W Niemczech ogarnął wszystkich amok związany z mistrzostwami świata. Z łamów gazet, głośników radia i ekranów telewizorów wylewa się wyłącznie piłka. Mistrzostwa wyparły inne tematy, z polityką włącznie. Fachowcy analizują i prognozują szanse finalistów. Wieczory zarezerwowane są na transmisje test-meczów. Piłka zaczyna być, jak powietrze; nikt nie powie, że najważniejsza w świecie, ale żyć bez niej nie sposób.

Tu prowadzą wszystkie drogi

Do 12 miast, w których przeprowadzony zostanie turniej, przybywa coraz więcej kibiców. Poprzebierani i umalowani, wtapiają się w tłum. Sprzedawcy piłkarskich pamiątek i restauratorzy zacierają ręce, bo goście nie żałują euro. Leje się strumieniami niemieckie piwo, a kibice bawią się w najlepsze. Najliczniejszą grupę stanowią, przynajmniej na razie, przybysze z Azji. Przede wszystkim Japończycy, uprzejmi, biegający z aparatami i fotografujący się z każdym. Ci z Korei Południowej również są w sile. I niebywale rozkapryszeni, jakby chcieli oznajmić wszystkim, że ich mundial był najlepszy z dotychczasowych.

Polaków, tych poprzebieranych w akcesoria kibiców, także już widać. Prawdziwy najazd nastąpi jednak w środę, a fala kulminacyjna ma nadejść w piątek, w dniu inauguracyjnego dla naszej reprezentacji meczu z Ekwadorem. W Gelsenkirchen już się szykują na nasz przyjazd. Podobnie - w Dortmundzie i Hanowerze, gdzie biało-czerwoni piłkarze rozgrywać mają swoje mecze.

Bezpieczne mistrzostwa

Patrole policji, na razie dyskretne, już są zwielokrotnione. Stuprocentowego bezpieczeństwa zapewnić jednak nie mogą. Zawsze i wszędzie należy być czujnym, zwłaszcza tam, gdzie pojawią się fani z Anglii. I, niestety, z Polski. W przypadku obu nacji media reagują obsesyjnie. Pełno w nich histerycznych informacji o "dokonaniach" pseudokibiców z Wysp.

Ale dmuchać na zimne warto zawsze. Na czas mundialu stosowane są najwyższe standardy bezpieczeństwa. Doświadczyłem tego w Wolfsburgu przy wejściu na stadion. Osobista kontrola i prześwietlenie, niczym na lotnisku, szukanie broni. Organizatorzy i mieszkańcy mundialowych miast bardziej niż chuliganów obawiają się terrorystów. W specjalnym sondażu co drugi Niemiec właśnie zagrożenie terroryzmem wskazywał na pierwszym miejscu.
Obawa przed plajtą
Szacuje się, że całkowity koszt organizacji Weltmeisterschaft' 2006 wyniesie 10-12 miliardów euro. Dwanaście miast wyłożyło najwięcej, bo blisko 2 mld euro. Franz Beckenbauer, szef komitetu organizacyjnego uważa, że mistrzostwa i tak są dla Niemiec wielką szansą; pobudzą gospodarkę, ożywią usługi i turystykę. Inaczej zapatrują się na to spece od ekonomii i finansów. Boją się, że wydatki się nie zwrócą, choć doświadczenia poprzednich turniejów wskazują, że powinny.
Turniej kontynentów
32 reprezentacje uczestniczące w mistrzostwach mają inne problemy - chcą wypaść jak najlepiej, pokazać się, zostać mistrzem świata. Za kilkadziesiąt godzin rozpocznie się rywalizacja Ameryki Południowej z Europą. Brazylia i Argentyna zechcą udowodnić swoją wyższość nad futbolem Starego Kontynentu. Na razie mamy 9:8 dla przedstawicieli Ameryki Płd. Czy rozpoczynające się za moment finały w Niemczech zmienią ów bilans? Natomiast polskich kibiców najbardziej nurtuje pytanie: na co stać biało-czerwonych?

Informacje z Niemiec 826

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska