Trochę bardziej Nova

     Budowa bydgoskiej opery przy ówczesnej ulicy Czerwonej Armii (dziś Focha) rozpoczęła się w 1973 roku. Do olbrzymiego gmachu miał się przenieść zespół Opery Nova, który wystawiał swoje przedstawienia w Teatrze Polskim. Prace szły jednak mozolnie, bo z centralnej kasy wciąż płynęło za mało pieniędzy.
     W ubiegłym roku robotnicy zeszli na kilka miesięcy z placu budowy. Tak stało się również i w tym, ponieważ dopiero w połowie lipca dyrekcja opery dowiedziała się, jaką kwotę dostanie na prowadzenie prac. Zgodnie z deklaracją Sejmiku Wojewódzkiego ma być to 10 milionów złotych. Dotychczas wpłynęło 715 tysięcy. Reszta pieniędzy dotrze dopiero po przedstawieniu faktur na konkretne kwoty. - Ta deklaracja umożliwiła nam wznowienie robót po siedmiu miesiącach przerwy - _mówi Wojciech Bartczak, zastępca dyrektora opery.
     Chodzi o przetargi
     Wiadomo, na co pójdą pieniądze. Najpierw - na zamknięcie pierwszego kręgu, w którym mieści się scena i duża sala widowiskowa. Tam zostanie przede wszystkim wykończona sala kameralna, znajdująca się pod widownią. Zostaną też zamontowane brakujące instalacje elektryczne oraz oświetlenie ewakuacyjne i awaryjne. To wszystko będzie kosztować 4 miliony złotych. Taka sama kwota zostanie przeznaczona na rozpoczęcie robót wykończeniowych w drugim kręgu. Tam będą znajdować się między innymi dwa poziomy garderób, dwie duże sale prób (orkiestry i baletu) i część administracyjna. Za pozostałe 2 miliony złotych opera kupi między innymi dźwig towarowy do przewożenia dekoracji oraz scenę obrotową.
     Problem w tym, że opera będzie musiała bardzo się postarać, aby wydać przyznaną sumę. - _Trzeba przeprowadzić przetargi, a te procedury długo trwają, minimum dwa miesiące - _wyjaśnia Bartczak. - Trzeba uwzględnić nie tylko czas, jaki upłynie od ogłoszenia przetargu do rozstrzygnięcia, ale również ewentualne odwołania. Dopiero teraz, gdy wiemy, jakimi środkami dysponujemy, możemy się za to zabrać. Nie wolno nam było wcześniej ogłaszać przetargu. Nie wyłoniono jeszcze wykonawcy, który przeprowadzi prace w drugim kręgu. I właśnie 4 miliony, przeznaczone na te inwestycje, będzie najtrudniej wydać. - _Nie wyobrażam sobie, żeby nam się to nie udało - mówi Maciej Figas, dyrektor Opery Nova. - Będziemy musieli się jednak bardzo spieszyć, ponieważ ostatnie faktury muszą być złożone w Urzędzie Marszałkowskim do 10 grudnia. Kwota, której nie udałoby się wydać, przepada. Taka sytuacja zdarzyła się w ubiegłym roku, gdy z przyznanych ponad 18 milionów złotych, zostały 3, bo nie starczyło czasu na przeprowadzenie robót budowlanych.
     Grzegorz Frankowski, dyrektor departamentu edukacji, kultury, sportu i turystyki Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu: - Kontrakt wojewódzki nie przewiduje, aby nie wykorzystane pieniądze przechodziły do rezerwy lub na przyszły rok. Trafiają one z powrotem do budżetu państwa. Nie widzimy jednak takiego zagrożenia, o ile kierownictwo opery będzie postępować profesjonalnie.
     Konferencje w trzecim kręgu?
     Jest jeszcze część trzeciego kręgu, pierwotnie przeznaczona między innymi na warsztaty opery. Pomysłów na wykorzystanie tych pomieszczeń było mnóstwo. Miało znajdować się tam studio telewizyjne, dyskoteka, filia Akademii Bydgoskiej czy kasyno gry. Od miesiąca mówi się o utworzeniu we fragmencie trzeciego kręgu centrum kongresowego. - Taka była nasza propozycja, którą wstępnie zaakceptował zarząd województwa - mówi Figas. Pieniądze miałyby pochodzić z ogólnej sumy, zaplanowanej na budowę opery. Chodzi o to, aby wygospodarować 13 milionów złotych, bo tyle ma kosztować stworzenie centrum. - Już wiemy, że jesteśmy w stanie zaoszczędzić taką sumę - mówi Figas. - Po prostu trzeba będzie ciąć niektóre, zaplanowane wcześniej wydatki na zakupy. Na przykład, zrezygnowaliśmy z zamontowania reklamowej tablicy świetlnej na kominie budynku. Czekamy na ostateczną decyzję Zarządu Województwa w sprawie Centrum Kongresowego. Gdy ją otrzymamy, przystąpimy do opracowania dokumentacji technicznej. Nie ukrywam, że centrum byłoby dla nas źródłem dochodów. W najbliższym otoczeniu Bydgoszczy brakuje tego typu i tej rangi obiektów, położonych dodatkowo w tak atrakcyjnym miejscu. Myślimy o udostępnianiu tych pomieszczeń na zjazdy, konferencje, ale także gotowi będziemy zorganizować różnego rodzaju ekspozycje. W centrum działałyby też bar, restauracja i pub.
     Cztery miliony za rok?
     Dotychczas na budowę Opery Nova zostało przekazanych 58,5 miliona złotych (w przeliczeniu na obecny poziom cen ta kwota ma wartość 113 milionów). Powinno jeszcze wpłynąć 70, z czego na roboty budowlane i wykończeniowe jest przewidzianych 28. - Jeśli w ciągu najbliższych lat otrzymywalibyśmy, tak jak w tym roku, około 10 milionów złotych, to budowa powinna zakończyć się do 2008 roku - _mówi Bartczak. - Tymczasem kontrakt wojewódzki przewiduje, że ta inwestycja zostanie zakończona do 2004. Teoretycznie jest to możliwe, aby musielibyśmy dostać pozostałą kwotę w ciągu najbliższych dwóch lat. Figas dodaje: - _Trzeba pamiętać, że sporą część tych pieniędzy pochłania wyposażenie. Możemy zrobić elewację w przyszłym roku i gmach będzie ładnie wyglądał, ale wewnątrz wiele rzeczy zabraknie.
     Na razie wiadomo, że w przyszłym roku opera dostanie 4 miliony złotych. Były przewidziane na ten rok.
     Budowa gmachu Opery Nova rozpoczęła się w 1973 roku. Pierwsze przedstawienia zaczęły się tam odbywać w 1994 roku, gdy ruszył Bydgoski Festiwal Operowy. Od trzech sezonów w gmachu przy ul. Focha wystawiane są wszystkie spektakle Opery Nova oraz imprezy gościnne.
     W artykule wykorzystano informacje z "Bydgoskiego Leksykonu Operowego" pod red. Zdzisława Prussa i Alicji Weber.