Trąba powietrzna zabrała im dach nad głową. Święta spędzą już w nowym domu

Rodzina Bilickich ze Starej Rzeki w Borach Tucholskich spędzi Boże Narodzenie w nowiuteńkim domu. Wczoraj w południe oficjalnie odebrali do niego klucze.

Ich starą chatę 14 lipca zniszczyła trąba powietrzna. - Wtedy myśleliśmy tylko o jednym: czy będziemy mieli gdzie mieszkać, czy kiedykolwiek zdołamy odbudować nasz dom? - wspomina Gabriela Bilicka.

Przeczytaj także: Krajobraz po trąbie powietrznej w Starej Rzece. Zniszczenia są ogromne [zdjęcia]
- I jak tu nie wierzyć w Gwiazdora? - zaśmiała się na to wojewoda Ewa Mes, która uparła się, żeby wręczyć Bilickim klucze jeszcze przed Bożym Narodzeniem.

Było to możliwe dzięki mobilizacji Marka Malinowskiego, właściciela stolarni w Osiu. To jego pracownicy uwijali się jak w ukropie, żeby jak najprędzej zbudować dom dla Bilickich. 100 tysięcy złotych zapłaciło za niego państwo, 40 tysięcy dorzucili ludzie dobrej woli, wpłacający pieniądze na konto utworzone przez gminę Osie po uderzeniu trąby powietrznej.

- Niech wasze święta będą w tym domu spokojne, a Nowy Rok lepszy od poprzedniego - życzyła Ewa Mes i zachwycona widokiem na dolinę Wdy zapowiedziała: - Odwiedzę was latem, przyjadę tu na urlop.

Państwo Biliccy zaprosili ją do wnętrza. Mebli jeszcze nie było, ale choinka zapowiadała, że lada moment przestronny salon zapełni się szczęśliwą rodziną. Najbardziej uradowana była najmłodsza pociecha Bilickich - Ania, która wczoraj obchodziła swoje 9 urodziny. Dostała na nie wymarzony prezent: własny pokój.

Spełnijmy teraz marzenie Adamowiczów!

Dom rodziny Adamowiczów z Mąkowarska spłonął w miniony wtorek. Ogień zabrał też ich najmłodsze dziecko - 3-letniego Michałka.

Gmina Koronowo ma już dla nich mieszkanie w Bieskowie. Dzięki ofiarności ludzi zostało też nawet wyposażone.

- Z Torunia jadą do nas meble. Wczoraj dotarły dwie pralki, lodówki, jest już kuchenka gazowa, telewizory, komputer nawet - wylicza najstarszy syn Adamowiczów.

Rybacy znad Jeziora Charzykowskiego zapowiedzieli, że przywiozą rodzinie ryby na święta. Cukiernik z Koronowa - ciasto.

- Nie wiem, jak za to serce dla nas dziękować. Brakuje słów...- mówi wzruszona Dorota Adamowicz.

Niewiele już w tym roku od Gwiazdora Adamowiczom potrzeba. Ale chcieliby zostać w swym rodzinnym Mąkowarsku. Marzą, by - jak Biliccy ze Starej Rzeki - odbudować dom i wrócić do siebie...

- Właściciele koronowskich hurtowni i firm budowlanych zgłaszają się u nas, by pomóc w odbudowie domu - mówi burmistrz Koronowa Stanisław Gliszczyński. - Chcą już zawieźć materiały. Sądzę, że wspólnymi siłami możemy podjąć się tego. Czekamy tylko na decyzję powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Musimy wiedzieć, czy można dom odbudować od fundamentów. Decyzji spodziewamy się niebawem.

Gmina Koronowo uruchomiła też specjalne konto dla Adamowiczów. Spływają tu pieniądze nie tylko do okolicznych mieszkańców, ale też ludzi z całego regionu. Już w dniu, w którym napisaliśmy o tragedii tej rodziny skontaktował się z nami Bank Spółdzielczy w Barcinie, byśmy podali numer konta. Bo tam, wstrząśnięci tragedią w Mąkowarsku, postanowili pomóc finansowo pogorzelcom. Takich telefonów jest mnóstw.

Przeczytaj także: 3-letni Michałek z Mąkowarska nie żyje. Możemy pomóc jego rodzinie!