Toruń. Znęcał się nad dzieckiem - usłyszał wyrok

Rozprawa zaczęła się za zamkniętymi drzwiami, ze względu na dobro dziecka sąd kazał dziennikarzom opuścić salę. - Zarzuty wobec oskarżonego są szczegółowo opisane w akcie oskarżenia i zbyt drastyczne - wyjaśniał powody swojej decyzji sędzia Krzysztof Katafias.

Czytaj też: Dusił 11-latka metalowym łańcuchem, ciągnął po ziemi, bił

Chodzi o wydarzenia, które rozegrały się 17 sierpnia, w piątek wieczorem w podtoruńskim Lubiczu. Dariusz W. miał wówczas pokłócić się ze swoją konkubiną, a potem znęcać się nad jej dzieckiem.

Śledczy zarzucają mężczyźnie, że zarzucił 11-latkowi łańcuch na szyję i ciągnął chłopca po podwórku. Później ten sam łańcuch miał owinąć dziecku wokół nogi. W prokuraturze wyjaśniał, że chciał chłopca skarcić, bo 11-latek nie reagował na wołanie matki.

Przeczytaj także: Dramat w rodzinie trwał od ponad 5 lat. Mężczyzna znęcał się nad żoną i córką

Dzień później sąsiedzi zawiadomili o całej sprawie Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, który zgłosił zajście na policję. Dariusz W. trafił do aresztu, gdzie przebywa do dzisiaj.

Podczas przesłuchań mężczyzna nie przyznał się do znęcania się nad dzieckiem, ale wyjaśnił, że stosował wobec chłopca różne "sposoby karania". W sądzie podtrzymywał swoje stanowisko. - Mój klient nie przyznaje się do znęcania się nad chłopcem - mówił Czesław Kamiński, obrońca oskarżonego 38-latka. - Kary, które mógł stosować wobec dziecka, mieściły się w granicach norm.

Za znęcanie się nad 11-latkiem Dariuszowi W. mogło grozić 10 lat więzienia. Sąd zdecydował, że mężczyzna trafi za kraty na trzy lata. Wyrok nie jest prawomocny.

Wiadomości z Torunia