MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Dawny "Anioł" może ruszyć już w styczniu

(MJ)
wynajęła bydgoszczanka
wynajęła bydgoszczanka Lech Kamiński
Rozmowa z Katarzyną Frydrych, nowym najemcą dawnej "Piwnicy pod Aniołem"

- Jakie ma Pani plany wobec lokalu w Ratuszu Staromiejskim?
- O sprecyzowanych planach trudno w tej chwili mówić, bo dopiero niedawno dowiedziałam się, że udało mi się wygrać przetarg. Chciałabym, żeby to było miejsce takie jak kiedyś, żeby przyciągało ludzi wydarzeniami, żeby żyło przez cały tydzień. Chciałabym stworzyć możliwość prezentacji różnych środowisk muzycznych i nie tylko. Myślę o konkursach, przeglądach, wystawach malarstwa, grafiki, plakatu. Trudno już teraz powiedzieć, kto chciałby coś zaprezentować i kogo uda mi się zaprosić, ale na pewno jesteśmy otwarci na ludzi, którzy mają pomysł na siebie, ale nie mają możliwości się pokazać. Oprócz tego będziemy prowadzić działalność pubową, bo z samej kultury trudno utrzymać się w takim miejscu. Wszystkim wiadomo, że czynsz nie jest tam niski. Chciałabym, aby w tygodniu było to miejsce dla studentów, a w weekendy raczej dla grupy 30-, 40-latków, dla których swego czasu było to miejsce kultowe.

Wszystko o imprezach w Toruniu - KLIKNIJ

- Ma Pani już jakieś doświadczenie w branży?
- Tak.praca w lokalach gastronomicznych zaczęła się już na studiach. Pracowałam w pubach rockowych, w dużej dyskotece, współprowadziłam Kawiarnię Artystyczną "Węgliszek" w Bydgoszczy, więc myślę, że znam branże od kuchni.

- Wspomniała Pani o czynszu. Przez jego wysokość przestała istnieć "Piwnica pod Aniołem" (jej właściciel miał płacić ponad 20 tys. zł miesięcznie - przyp. red.). Ze zobowiązań nie wywiązał się także poprzedni najemca, który nie zdążył nawet rozpocząć działalności.obawia się Pani, że wysokość czynszu przerośnie Pani możliwości?
- Nie jestem upoważniona, żeby wypowiadać się na temat wysokości czynszu, myślę, że to leży w kompetencjach Muzeum Okręgowego. Wyjściową stawką w przetargu była kwota ok. 10 tys. zł miesięcznie. Jeśli pyta pani o to, czy dam radę, to myślę, że tak. Jak już powiedziałam, doświadczenie mam, pomysły też są, miejsce jest świetne, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby działo się tam coś naprawdę fajnego.

- Piwnica wymaga gruntownego remontu. Ma Pani wizję, jak zaaranżować wnętrza?
- Wizję mam, ale nie wiem, na ile uda się ją zrealizować, ponieważ piwnica podlega nadzorowi konserwatora zabytków, a on wprowadza znaczne ograniczenia. Jeszcze nie wiem, na ile moje pomysły będą musiały zostać zmodyfikowane i dostosowane do konserwatorskich wymagań.

- Kiedy nowy lokal przyjmie pierwszych gości?
- Chciałaby, żeby było to już w styczniu. W trakcie remontu może się oczywiście okazać, że ten termin musi ulec przesunięciu, bo będą mnie obowiązywać wszelkie pozwolenia i uzgodnienia dotyczące prac. Może styczeń to zbyt optymistyczne założenie, ale na razie chcemy się go trzymać.

Zobacz, co ciekawego dzieje się w Toruniu

- A myślała już Pani o nazwie?
- Pomysłu jeszcze nie mam, ale ze względu na tradycję i lata znakomitości tego miejsca chciałabym jakoś wykorzystać słowo "anioł". Poprzedniej nazwy w pełnym brzmieniu nie mogę przyjąć, bo to własność poprzedniego dzierżawcy, nie moja. Myślałam też o tym, żeby ogłosić jakiś konkurs, w którym nazwę mogliby zaproponować mieszkańcy Torunia. To jeszcze kwestia otwarta.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska