MKTG SR - pasek na kartach artykułów

TKH w "osłabieniu"

MARCIN DROGORÓB
Czy TKH ThyssenKrupp Energostal Toruń w przyszłym sezonie będzie walczył o finały play off? Czy po odejściu kluczowych graczy "Stalowe Pierniki" przestaną się liczyć i utrzymają w PLH. Kto będzie prezesem, a kto wzmocni zespół? Na razie to pytania bez odpowiedzi.

Niepewność to najgorsze z uczuć. W żyją w niej kibice, bo nie wiedzą, kogo będą dopingować; zawodnicy - bo nie wiedzą, za ile i czy w ogóle będą grać w Toruniu: działacze - bo po rezygnacji prezesa Kończalskiego nie ma pewnej kandydatury na jego miejsce.

Wczoraj wieczorem miała zapaść jedna decyzja. Zarząd decydował o wyborze trenera. Z grupy czterech kandydatów (Suchanek, Doleżalik, Słowakiewicz i tajemniczy Słowak) największe szanse dawano Doleżalikowi.

Dołęga: - O co tu chodzi!?

Pozostałe problemy pozostają nie rozwiązane. Nerwowe oczekiwanie nie może trwać za długo, bo co lepsi zawodnicy już szukają sobie alternatywy. Po pierwszej propozycji kontraktów ze strony TKH (płace miałyby zostać obniżone o 10 procent) Jarosław Dołęga złożył swą ofertę do Stoczniowca Gdańsk.
- Skoro w Toruniu nikt nie kwapi się do rozmów z nami, to postanowiłem sam szukać sobie pracy - mówi Dołęga. - W TKH panuje dziwna cisza, jakby tu nie było klubu ekstraligowego. Może ktoś w końcu nam powie, o co tu chodzi?

Wielu graczy deklaruje w podobny sposób: jeśli w TKH pozostanie trzon drużyny i dojdzie 3-4 nowych hokeistów na pozycje środkowego napastnika oraz do obrony, to są skłonni zostać w Toruniu. Jednym z nich jest Daniel Laszkiewicz.
- Na razie żyję czym innym, 4 kwietnia urodził mi się syn i on w tej chwili jest najważniejszy - mówi Laszkiewicz. - Aktualnie wraz z żoną i dzieckiem przebywam w Krynicy i z niepokojem nasłuchuję wieści z Torunia. Mój kontrakt wygasł 15 marca, miałem umowę z prezesem Kończalskim, że zadzwoni do mnie 15 kwietnia. Prezes poprosił o jeszcze tydzień czasu, więc cierpliwie czekam. Tymczasem miałem telefon od właścicielki mieszkania, które wynajmuję w Toruniu. Oznajmiła mi, że ktoś z klubu poinformował ją, że umowa na wynajem nie będzie przedłużona. Nie wiem, jak mam to rozumieć. Czytam w Internecie, że sporo chłopaków szuka sobie klubu. Wiadomo, nikt nie chce grać o pietruszkę. Ja mam swoje lata i też chciałbym jeszcze raz posmakować medalu. Niestety, coraz bardziej realne jest widmo rozpadu TKH. Szkoda, bo przez trzy lata tworzono tu silny zespół. Wiadomo, że to nie Kraków, nie ma tu sponsora, który może w rok zrobić takie zakupy, by wywalczyć mistrza. TKH przypomina mi GKS Tychy, gdzie działacze przez 3-4 sezony budowali silny zespół, który w końcu wywalczył mistrza, a teraz srebro. Szkoda, żeby z odejściem pana Kończalskiego to wszystko miało runąć. Ja żadnych nerwowych ruchów nie wykonuję, ale jeśli w Toruniu nie będzie ekipy z potencjałem na finały play off, to odejdę.

Nieoficjalnie wiadomo, że podobny wariant zakłada Tomasz Proszkiewicz, który czeka na rozwój wydarzeń w TKH, ale w razie czego ma w odwodzie poważną ofertę z GKS Tychy. Również Tomasz Wawrzkiewicz decyzję o pozostaniu uzależnia od składu TKH.

Sternicy klubu z ul. Bema już zaliczyli falstart, bo wiedząc o odejściu Andrzeja Kończalskiego, powinni mieć dawno gotową żelazną kandydaturę, a nie mają. Działacze powtarzają, że w tym roku będzie budżet mniejszy. A dlaczego nie szukają nowych sponsorów? Firmę Apator SA sprzątnęli im sprzed nosa tenisiści Startu-Wisły robiąc prezesem Janusza Niedźwieckiego. Na Tor-Torze nabiera tempa modernizacja obiektu, tylko dla kogo? Oby nie powtórzył się scenariusz z Sanoka, gdzie powstała piękna Arena dla... I-ligowej drużyny.**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska