CUDA POLSKIE
CUDA POLSKIE
2 kwietnia 2007, godzina 21.37, wzgórze Matyska, zwane też Golgotą Beskidów... Okoliczni mieszkańcy siedzieli wokół ogniska. Rozpoczęła się właśnie modlitwa w drugą rocznicę śmierci Jana Pawła II. 25-letni Grzegorz Łukasik z Twardorzeczki przyszedł z grupą przyjaciół. Postanowił sfotografować ogień. Po kolejnym "pstryknięciu" nie wierzył własnym oczom, widząc obraz na podglądzie aparatu cyfrowego. Płomienie ogniska uformowały się w wyraźną sylwetkę polskiego papieża.
- Chciałem wypróbować mój nowy aparat - mówił dziennikarzom. - Nie sądziłem, że uda się zrobić coś tak niezwykłego. Zauważyłem to dopiero po chwili. Od razu przypomniał mi się Jan Paweł II w geście błogosławieństwa - zapewnia Grzegorz.
Przez polską prasę informacja przemknęła niemal niepostrzeżenie. Rozgłos zapewniły publikacje we Włoszech. "Corriere della Sera" zauważa, że zdjęcia pokazują płomienie, które stopniowo przybierają zarys sylwetki polskiego papieża. "La Repubblica" dodaje, że w Polsce "mówi się o cudzie". Rzymskie "Il Messaggero" pisze, że wiadomość o zdjęciu przekazano biskupowi diecezji bielsko-żywieckiej Tadeuszowi Rakoczemu, który jest przekonany, że "to jest znak". Według gazety, w Watykanie panuje jak zawsze w takich przypadkach ostrożność.
Dziennik przytacza także wypowiedź postulatora procesu beatyfikacyjnego polskiego papieża, księdza Sławomira Odera, który na zdjęcia zareagował słowami: "Bądźmy poważni". Okazuje się, że informacje o podobnych zdarzeniach napływają bez przerwy. Ktoś mówi, że widział na kafelku w kuchni profil Wojtyły, inny twierdzi, że dostrzegł anioła na zdjęciach z pogrzebu. Zdaniem Odera, mamy do czynienia z przesądami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?