MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tak, w Lucimiu będą zebry dla pieszych!

Adam Lewandowski
W centrum Lucimia przejście dla pieszych już jest -  "po wypadku”. W tym miejscu zderzyły się już dwa auta...
W centrum Lucimia przejście dla pieszych już jest - "po wypadku”. W tym miejscu zderzyły się już dwa auta... ADam Lewandowski
Wczoraj w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Bydgoszczy dowiedzieliśmy się, że jednak na skrzyżowaniu przed Lucimiem będzie przejście dla pieszych, choć jeszcze dwa dni wcześniej słyszeliśmy: - Nigdy!

Drogowców przekonały chyba przytaczane przez nas w publikacjach argumenty mieszkańców, którzy wystosowali do GDDKiA skargę m.in. na brak przejścia dla pieszych.

- Przychylamy się do prośby mieszkańców - powiedział nam wczoraj Tomasz Okoński, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Bydgoszczy - i już w tym miesiącu wykonamy tam przejście dla pieszych.

Specjaliści byli na miejscu

- Nasi specjaliści byli na miejscu, sprawdzili. Natężenie ruchu w tej części drogi krajowej pozwala na to, by przejście powstało. Jest tam co prawda łuk drogi, nie ma też ograniczenia prędkości, więc jeśli kierowcy będą jechać tylko 90 km na godz., to nie będzie dochodzić do niebezpiecznych sytuacji. Pamiętajmy bowiem, że często piesi na przejściach wchodzą na jezdnię nie oceniając możliwości hamowania pojazdów. Uważać musza więc zarówno kierowcy, jak i piesi.

Za szeroko

Jest jeszcze jeden argument przemawiający za tym, by powstało tam przejście. Otóż w tym miejscu wykonane zostały z obu stron lewoskręty, przez co powstały cztery pasy ruchu z długą wysepką pośrodku. I ze względu właśnie na szerokość jezdni trzeba tam zbudować przejścia dla pieszych.

Władze gminy Koronowo,

znając problemy mieszkańców, którzy do niej w tej sprawie zwracali się wcześniej, proponowały Generalnej Dyrekcji, by przy okazji remontu drogi oświetlić to skrzyżowanie. Drogowcy jednak nie przystali na to. Bo trudno w szczerym polu

stawiać lampy przy drodze.

Ale w Lucimiu problemów związanych z przebudową "krajówki" jest znacznie więcej. Choćby sprawa wjazdów na pola.
- Mamy problem z jednym z rolników - usłyszeliśmy w koronowskim ratuszu. - Rzecz w tym, że

został pozbawiony wjazdu

na swe pole. Są wjazdy zwyczajowe, które były od zawsze. Niestety, ktoś nie dopełnił obowiązków i nie niektóre z nich nie są ujęte w rejestrze wjazdów. Projektanci przygotowując projekt przebudowy drogi "nie widzą" takich zwyczajowych wjazdów i w projekcie nie ujmują ich. Wykonawca robót kopie więc rów i nagle okazuje się, że rolnik nie ma już jak wjechać na swe własne pole.

- Wszystkiemu winien sołtys, który w zeszłym roku uzgadniał wszystko z wykonawcami - mówi dziś rolnik bez wjazdu na pole. - Dlatego nie mam drogi koniecznej. Inni mają, a ja nie.

Zrób sobie chłopie sam

Co na to rzecznik prasowy GDDKiA? - Znamy tę sprawę - mówi rzecznik Tomasz Okoński. - Rolnik pisał do nas, otrzymał już też odpowiedź. Wie, że musi do nas wystąpić z wnioskiem o odtworzenie wjazdu. Jęsli nie będzie przszkód z naszej strony, to będzie mógł wykonać wjazd na pole na własny koszt...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska