MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusza Buzały z Kujaw sukces biznesowy w Anglii

Jan Szczutkowski
Delikatesy Smaczek Tadeusza Buzały (na zdjęciu jeden z nich) działają w 10 angielskich  miastach
Delikatesy Smaczek Tadeusza Buzały (na zdjęciu jeden z nich) działają w 10 angielskich miastach Archiwum T. Buzały
Tadeusz Buzała przed 15 laty, mając zaledwie 19 lat, wyjechał z Radłowa (gm. Pakość) na do Anglii. Dziś ma 14 sklepów delikatesowych. W tym roku w rodzinnej wsi otworzył centrum dystrybucyjne. Ma dalsze plany biznesowe.

Był rok 2001. Polska dopiero za trzy lata przystąpi do Unii Europejskiej. Mimo to Tadeusz Buzała postanowił na Zachodzie szybciej, jeszcze przed otwarciem granic, zmienić swoje życie na lepsze. Miał za sobą ukończoną szkołę zawodową oraz pracę, jako akwizytor artykułów chemiczno-kosmetycznych i agent ubezpieczeniowy.

To nie były żadne kokosy. Pan Tadeusz z podziwem patrzył na Zachód. Miał farta, kiedy bez wizy, przekroczył granicę i - przy niemałej pomocy naszych rodaków - znalazł pracę. Najpierw na farmie, potem w drukarni. Pracował ciężko. Odkładał pieniądze. Pomału pogłębiał też język angielski.

Tadeusz Buzała należy do tych nielicznych osób na obczyźnie, któremu dzięki uporowi udało się rozkręcić z sukcesem coś swojego. Po kilku latach, za zaoszczędzone funty, otworzył mały sklep spożywczy w Slough Berksire. Dziś w 10 miastach jest właścicielem 14 sklepów pod nazwą Delikatesy Smaczek. Większość z nich jest zlokalizowana w centrach handlowych.

- Większość naszych klientów stanowią Polacy, ale nasze artykuły, m.in. mięso, wędliny, ciasta, owoce i warzywa, chętnie kupują też Anglicy - mówi Tadeusz Buzała. Od września br., kiedy w Radłowie, czyli w rodzinnej wsi pana Tadeusza, otwarto centrum dystrybucyjne, dwa razy w tygodniu artykuły spożywcze od producentów z województw kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego, małopolskiego i lubelskiego, w tym także ciasta z inowrocławskiego „Piekusia”, docierają do Anglii. Nasi producenci mogą więc liczyć na zbyt swych produktów i dodatkowe dochody. Drugi pozytywny fakt, to zatrudnienie w placówkach handlowych około 200 osób. Zdecydowaną większość z nich to Polacy, w tym prawie 30 z powiatu inowrocławskiego. 8 osób pracuje też w centrum dystrybucyjnym.

Buzała przyznaje, że Anglia dała mu możliwości rozwoju. Jakie ma kolejne plany biznesowe? - Moim celem jest dalsza ekspansja na angielskim rynku, otwieranie kolejnych sklepów. Nie ukrywam jednak, że jest ona uzależniona od decyzji rządu angielskiego i Unii Europejskiej w sprawie Brexitu. Ponadto z niecierpliwością oczekuję na regulacje, dotyczące obrotu handlowego między Anglią a krajami Unii. Następnie - jak te postanowienia przełożą się na kurs funta, co jest decydujące w prowadzeniu biznesu - podkreśla Tadeusz Buzała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska