Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tablica w komórce

Bogdan Kunach
Tablicę, która dziś leży w małej komórce biblioteki, pokazał nam Jerzy Tomczak
Tablicę, która dziś leży w małej komórce biblioteki, pokazał nam Jerzy Tomczak Fot. Jarosław Pruss
Stalin kilka razy wysyłał posłańców do Bydgoszczy po książki Lenina. Zabrał je dopiero w 1945 r.

Swój księgozbiór Lenin przywiózł z sobą na czas mieszkania w Krakowie i Poroninie w latach 1912-14. Jednak gdy po wybuchu I wojny światowej uciekał do Szwajcarii przed internowaniem, musiał wszystko zostawić na miejscu. Księgozbiór przepadł, choć później jako wódz rewolucji szukał swojej zguby. Książki, a także archiwum partii bolszewickiej, próbował odzyskać potem także Stalin.

Książki z warzywniaka

Tymczasem dwanaście z jego książek z odręcznymi notatkami na marginesach przywiózł do Bydgoszczy Adam Grzymała-Siedlecki, literat i krytyk, który mieszkał tu w latach 20. i 30.
- W 1917 r., gdy przebywałem w Krakowie, znajomy powiedział mi, że w sklepiku jarzynowym przy ul. Mogilskiej sprzedawczyni zawija towar w kartki, które wydziera z rosyjskich książek - opowiadał Grzymala-Siedlecki. - Udałem się tam bezzwłocznie. Sklepikarka rozgadała się, że to podarunek od szwagra ze wsi, gdzie zostawili je letnicy.
Po ręcznym monogramie i fascimilii francuskiej "Oulianoff" Grzymala-Siedlecki poznał, że należały do Lenina. - Wymieniłem je za papier pakowy, waga za wagę - chwalił się. W 1922 r. Grzymała-Siedlecki zamieszkał w Bydgoszczy i przywiózł dwanaście książek Lenina z sobą, a w 1932 r. przekazał je Bibliotece Miejskiej w Bydgoszczy. - To relikwie dla Związku Radzieckiego - mówił dyrektor biblioteki Witold Bełza i umieścił je na specjalnej wystawie. Informacje ukazały się w prasie krajowej. W ten sposób dowiedziała się o nich ambasada ZSRR.

Za dwa tysiące książek

Do Bydgoszczy książki Lenina przywiózł Adam Grzymała-Siedlecki

Do Bydgoszczy zaczęli zjeżdżać radzieccy urzędnicy z misją odzyskania zbioru. Jako pierwszy pojawił się ambasador Gieorgij Aleksandrow. Zaproponował wymianę za 12 książek - dwa tysiące wolumenów z jednej z bibliotek polskich, która zostały w granicach ZSRR.
Następnie przyjechał Jakub Hanecki, polski komunista, przyjaciel Lenina i specjalny wysłannik Stalina. Także jego propozycja wymiany została odrzucona przez władze miasta. Wiadomo, że w tej sprawie magistrat konsultował się z II Oddziałem Sztabu Generalnego, czyli dowództwem polskiego wywiadu. W 1939 r. pieczę nad książkami przejęli Niemcy, ale mimo dobrych układów z Sowietami, nie wydali ich.
Za to w kilka dni po zdobyciu miasta w 1945 r. przez Armię Czerwoną w bibliotece zjawił się adiutant marszałka Rokossowskiego. W tym momencie ich los był przypieczętowany. W Bydgoszczy zostały jeszcze niewiele ponad miesiąc. 17 marca 1945 r. Miejska Rada Narodowa zdecydowała podarować książki Stalinowi. Zabrał je oficer polityczny II Frontu Białoruskiego płk Iwan Diaczenko i trafiły do Instytutu Marksa-Engelsa-Lenina w Moskwie.

Tablica pamiątkowa

Okładki książek Lenina, które znalazły się w Bydgoszczy

W 1957 r. z okazji 40-lecia wybuchu rewolucji bolszewickiej w Rosji na ścianie biblioteki zawisła tablica pamiątkowa upamiętniająca krótki pobyt książek Lenina w Bydgoszczy. Ufundowało ją Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy. Zawisła na frontowej ścianie od Starego Rynku, tuż przy wejściu. Dziś jej tam nie ma.
- Gdzieś ją jeszcze mamy - zapewnia Ewa Stelmachowska, dyrektor biblioteki, ale nie potrafi powiedzieć dokładnie, co się z nią stało. Znalazła się po dwóch dniach poszukiwań.
Leży w małej komórce na tyłach biblioteki. - Wisiała do wielkiego remontu budynku w latach 90. - mówi Jerzy Tomczak, pracownik biblioteki. - Ośmiu ludzi musiało ją zdejmować, a do komórki przewieźliśmy ją samochodem z platformą. Taka jest ciężka. Pewnie to granit.
Co się z nią stanie? - Na pewno nie wróci nigdy na ścianę biblioteki. To już nie czas na takie ozdoby - zapewnia Stelmachowska. - Jednak nie wyrzucamy jej, bo to bądź co bądź jakieś świadectwo minionych czasów. Nie wiem, co z nią zrobimy.

***
Macie zdjęcia z tablicami, pomnikami czy transparentami z czasów PRL, które znikły już z naszego miasta. Pokażcie je w "Albumie Bydgoskim" (tel. 32 63 215).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska