Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tablica w Dolinie Śmierci budzi kontrowersje

Maria Eichler
Z lewej dr Tomasz Ceran, który opowiada o wystawie w Dolinie Śmierci. W głębi nowa tablica na pomniku.
Z lewej dr Tomasz Ceran, który opowiada o wystawie w Dolinie Śmierci. W głębi nowa tablica na pomniku. Aleksander Knitter
Ledwo została odsłonięta, a już napis na niej jest kwestionowany.

Ledwo została odsłonięta, już budzi zastrzeżenia. Nowa tablica w Dolinie Śmierci, na której napis jest dziełem ludzi z bydgoskiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej, została oprotestowana przez stowarzyszenie Arcana Historii. Marcin Wałdoch wysłał list otwarty do burmistrza Chojnic Arseniusza Finstera, w którym wyraża zaniepokojenie faktem niepodania pod konsultacje społeczne treści nowej inskrypcji na tablicy w Dolinie Śmierci.

Zdaniem Wałdocha, nie jest to takie trudne w czasach nowych technologii. W imieniu stowarzyszenia Arcana Historii apeluje, by w przyszłości takie inicjatywy były jednak z odpowiednim wyprzedzeniem podawane do wiadomości publicznej, by jak najwięcej mieszkańców mogło się o nich dowiedzieć i zabrać głos. Tymczasem miasto w sierpniu zwróciło się z tym do IPN, by w październiku odsłaniać tablicę!

Przeczytaj także: Msza w Dolinie Śmierci w Chojnicach. Oddali hołd pomordowanym [zdjęcia, wideo]

A przecież sprawa dotyczy delikatnej materii - ofiar II wojny światowej. - Wyrażamy zadowolenie, że miasto wyszło z inicjatywą zmiany wcześniejszej treści i prośbą o ich weryfikację przez IPN, ale żałujemy jednak, że zapomniało o lokalnych historykach - pisze Wałdoch.

Stowarzyszenie poznało treść nowego napisu dopiero 19 października i zgłosiło swoje zastrzeżenia do IPN, sugerując, żeby wstrzymać się z odsłonięciem tablicy. Ale było już za późno, bo wszystko było przygotowane do uroczystości w Dolinie Śmierci.
Tak więc z liczby 2 tys. ofiar jako wiarygodnie potwierdzona ostała się liczba 500, a i to nie do końca jest pewne, bo tak wynika z relacji jednego ze świadków, który też mógł się mylić. Zdaniem Arcan Historii IPN nie wziął pod uwagę innych informacji - o masowych egzekucjach w 1940 r., o zabijaniu więźniów politycznych w 1945 r., głównie powstańców warszawskich, oraz Żydów.
Wałdoch chwali ratusz za kultywowanie pamięci zbiorowej, ale gani za brak konsultacji i dbałości...o budżet miasta, bo kolejne zmiany napisu będą oznaczać kolejne wydatki.

- Nasze stowarzyszenie pozostaje otwarte na współpracę, zwłaszcza jeśli chodzi o historię najnowszą - podkreśla Wałdoch. - Chętnie wykonamy społecznie prace, które przybliżą nas do prawdy o naszej przeszłości.
- To była obywatelska inicjatywa Kazimierza Jaruszewskiego, podjęta we współpracy z IPN - odpowiada burmistrz Arseniusz Finster. - To nie my wymyślaliśmy treść napisu, ale IPN, dla mnie w stu procentach wiarygodna instytucja. My tylko sfinansowaliśmy tę tablicę. Oparłem się na wiedzy IPN i nie wiem, co miałbym konsultować?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska