MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strategia kulturalna Torunia: Czuć energię i chęć działania

(MJ)
Opracowanie dokumentu ma pochłonąć ok. 100 tys. zł.
Opracowanie dokumentu ma pochłonąć ok. 100 tys. zł. Lech Kamiński
Ruszyły prace nad strategią kultury dla Torunia. Za nami pierwsze spotkanie zespołu konsultacyjnego. - Czuć energię i chęć działania - mówi Ryszard Kruk, wiceprzewodniczący piętnastki doradców.

Nieco ponad dwa tygodnie temu prezydent Michała Zaleski powołał 15-osobowe grono osób, które ma monitorować pracę nad przygotowaniem dokumentu określającego kierunki rozwoju kultury do 2020 roku. Strategię opracuje zewnętrzna firma za ok. 100 tys. zł.

Nie było nudno

Wśród doradców znaleźli się przedstawiciele urzędu miasta, miejskich instytucji kultury, a także organizacji pozarządowych, działających na polu kultury. Wrażenia po pierwszym posiedzeniu? - Jestem ostrożnym optymistą. Obawiałem się tego spotkania, bałem się, że ludzie się zamkną - przyznaje Ryszard Kruk, toruński filmowiec, wiceprezes Lokalnej Organizacji Turystycznej. - Zespół jest bardzo zróżnicowany, ale to może okazać się jego siłą. Czuć ferment i energię. Widać chęć, żeby coś zrobić. Długo dyskutowaliśmy, po zakończeniu oficjalnej części wymienialiśmy myśli w korytarzach, na parkingu. Naprawdę nie było nudno.

Na pierwszym posiedzeniu konsultanci poznali wstępne warunki przetargu, który ma wyłonić wykonawcę strategii. Jakie będą oczekiwania wobec autora dokumentu? Okaże się w przyszłym tygodniu, gdy zespół zbierze się po raz kolejny, by pracować nad pełną wersją zamówienia. - Mam oczywiście swój punkt widzenia, ale może on zostać obalony w przyszły wtorek - żartuje Zbigniew Derkowski, dyrektor wydziału kultury urzędu miasta. - Chciałbym, żeby strategia była dokumentem kompletnym, zawierającym zarówno analizę stanu kultury, jak i wizję jej rozwoju. Zależy mi, aby nie było to martwe opracowanie.

Swoją wizję dokumentu ma także Rafał Góralski z Galerii Rusz, który również zasiada w zespole konsultacyjnym: - Nie możemy powtórzyć błędu, który miasto popełniło w przypadku strategii promocji. Wówczas firma "Eskadra" przyniosła w zębach dokument, który okazał się nikomu niepotrzebny. Teraz model ma być inny. Zwycięzca przetargu powinien przeprowadzić badania, przeanalizować mechanizmy, które funkcjonują w toruńskiej kulturze i wskazać, jak zreformować to, co nie działa. Wyobrażam sobie, że będzie to dokument ogólny, który wskaże priorytety i cele, a nie na przykład konkretne imprezy, które mamy organizować. Jeśli się tak stanie, wszyscy pokłócą się ze wszystkimi i nic nie wyniknie z naszej pracy.

Przetarg? Jak najszybciej

Co powinno trafić do strategii? Zdaniem Góralskiego niezbędne jest założenie większego udziału strony obywatelskiej w tworzeniu kultury. - Świat zmienia się w tym kierunku, musimy podążać za tą tendencją, a nie jej zaprzeczać - mówi.

Dyrektor wydziału kultury zapewnia, że będzie dążył do tego, by jak najprędzej ogłosić przetarg, najlepiej jeszcze przed końcem kwietnia. Czy się uda? Zależy od tego, ile uwag będą mieli członkowie zespołu i jak szybko dojdą do porozumienia. - Na pewno będziemy się sprzeczać - przewiduje Kruk. - W zespole nie brakuje niepokornych osób, które nieraz pokazały, że mają swoje zdanie. Tym lepiej dla strategii.
Zespół doradców ma się spotykać przynajmniej dwa razy na kwartał. Niewykluczone, że zostanie poszerzony o kolejne osoby.

Według wstępnych szacunków strategia ma być gotowa w połowie przyszłego roku. Opracowanie ostatecznej wersji dokumentu ma być - zgodnie z zapewnieniami władz - poprzedzone szerokimi konsultacjami społecznymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska