MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sportino Inowrocław słabsze od AZS Koszalin. Scott rzucił piłką w Żytkę! [foto]

MACIEJ DRABIKOWSKI, [email protected], tel. 52 357 22 33
fot. Dominik Fijałkowski
Sportino doznało dziesiątej porażki w rozgrywkach. Przegrana boli tym bardziej, że została zadana z rąk Mariusza Karola, trenera, który rozpoczynał sezon na ławce inowrocławskiej drużyny.

Sportino Inowrocław - AZS Koszalin

SPORTINO - AZS 74:84 (15:15, 20:26, 21:21, 18:22)

SPORTINO: Scott 24, Łuszczewski 9 (1), Day 9, Budzinauskas 7 (1), Robak 0 oraz Ibrahim 9, Żytko 8 (2), Stanevicius 4, Bogavac 2, Raczyński 2.
AZS: Reese 16, Swanson 13 (1), Milicić 7 (1), Tica 3, Balcerzak 3 (1) oraz Kuebler 24 (6), Metelski 8, Surmacz 7, Wiśniewski 3 (1).

Sportino Inowrocław - AZS Koszalin (zapis relacji live)

- Mieliśmy nadzieje na zwycięstwo. Gdybyśmy wygrali, poprawiłyby się nasze nastroje - mówił skrzydłowy Przemysław Łuszczewski.
W tygodniu z klubem pożegnali się Tony Anderson i Grzegorz Arabas. Ten drugi trafił do koszalińskiego zespołu, ale nie został na czas zgłoszony do PLK. W kujawskiej ekipie nie wystąpił ponadto Hubert Wierzbicki (choroba), a na parkiet po urazie pachwiny wrócił Łukasz Żytko. Rozgrywający został wybrany nowym kapitanem.

Kuebler show

Sportino rozpoczęło z ogromnym animuszem. Prowadziło 9:5 i 15:10. W ataku skuteczni byli Ted Scott (10 punktów) i Mindaugas Budzinauskas (5), a w obronie "czapy" rozdawał Artur Robak (3 bloki i 5 zbiórek). W końcówce 1. kwarty goście odrobili straty, po "3" Łukasza Wiśniewskiego i dobitce Grzegorza Surmacza (2/6 z gry, 8 zb.).

Drugie 10 minut spotkania to popis Michaela Kueblera. Amerykanin zdobył w tym okresie aż 17 pkt (1/2 za 1, 2/4 za 2, 4/6 za 3). Quinton Day ani Scott nie potrafili powstrzymać znakomitego strzelca akademików. Kuebler praktycznie w pojedynkę wypracował przed przerwą przewagę gości (41:35). Próbował odpowiadać Scott (18 pkt., 2/2 za 1, 8/11 za 2), ale miał niewielkie wsparcie w kolegach.

W drugiej połowie inowrocławianie rzucili się do odrabiania strat. Duet Żytko - Sani Ibrahim zdobył 15 "oczek" z 21 zespołu. Rozgrywający trafiał z dystansu, a Nigeryjczyk ogrywał pod koszem George Reesa i Surmacza. Kilka razy Sportino zbliżało się do AZS na punkt (48:49, 53:54), ale koszalinianie błyskawicznie odpowiadali celnymi "3" Kueblera i Sebastiana Balcerzaka (56:62).

Przepychanki kolegów

W 3. kwarcie doszło do nieprzyjemnego incydentu. Po nieudanej akcji Scott rzucił piłką w Żytkę, a ten odepchnął Amerykanina. Kolegów z jednej drużyny rozdzielać musiał Reese, zawodnik AZS.

- Przykro mi, że coś takiego się stało. Musimy wyjaśnić to między sobą - komentował Żytko.
- Niektóre rzeczy, które miały miejsce na parkiecie, nie powinny się w ogóle się zdarzyć. Wyciągnę z tego konsekwencje - ocenił Kowalczyk.

Trener Sportino zaskoczył wszystkich w 4. kwarcie i zamiast świetnie dysponowanych Żytki i Ibrahima, posłał na parkiet Macieja Raczyńskiego (1/4 z gry, 2 zb., 2 straty) i Vitalijusa Staneviciusa (2/2 za 2, 1 zb.). Świetnie ostatnią odsłonę meczu rozpoczął Łuszczewski (2/4 z gry, 4 zb., 3 przechwyty), który celnie rzucił z dystansu (59:62).

W ważnym momencie zaczął trafiać niewidoczny wcześniej Reese (7/15 z gry, 11 zb.). Po jego akcjach Sportino przegrywało już 63:72. Indywidualnymi akcjami odpowiadał kiepsko spisujący się do tej pory Day (2/9 z gry, 5/7 za 1, 2 as.). Zdołał doprowadzić do stanu 70:76. Jednak sprawy w swoje ręce wziął doświadczony Dante Swanson (5/11 z gry, 6 as., 6 zb., 4 prz.). Były gracz Anwilu i Astorii mijał inowrocławian jak slalomowe tyczki. Efektownymi wejściami pod kosz przypieczętował wygraną AZS.
- Nie jesteśmy już nawet na dnie. To jest coś gorszego. Nie ma żadnych pozytywów - podkreślał załamany Żytko.

Mariusz Karol nie ukrywał, że cieszy się, że pracuje w AZS. - Poszczęściło mi się. W Koszalinie widać światło w tunelu i wszyscy do niego zmierzamy - zaznaczał były szkoleniowiec Sportino.
- Jest mi przykro, że znów nie wygraliśmy. Nie ma już wyjścia. Potrzeba radykalnych decyzji, aby to wszystko usprawnić - mówił z kolei Kowalczyk.

Atmosfera w klubie jest fatalna. Nici porozumienia w zespole nie potrafili stworzyć ani Karol, ani Kowalczyk. Władze Sportino szukają wysokiego Polaka, a z drużyną ma pożegnać się kilku obcokrajowców. Zgłoszenie kolejnych będzie jednak klub sporo kosztować (dodatkowe opłaty za przekroczenie limitu). Nie jest też pewnie wykluczona kolejna zmiana na ławce trenerskiej.

W środę Sportino podejmie PBG Basket Poznań w meczu Pucharu Polski (godz. 18).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska