Dziś mecz Łuczniczka Bydgoszcz - Asseco Resovia Rzeszów [zapowiedź]

Cała trójka to medaliści poprzedniego sezonu. Serial zaczyna się od meczu z mistrzami Polski i drugą drużyną poprzedniej edycji Ligi Mistrzów.

Rzeszowianie są naszpikowani graczami światowej klasy i mogliby zestawić dwie wyrównane szóstki, a pozostali gracze spokojnie znaleźliby sobie miejsce w pozostałych zespołach Plus Ligi, oczywiście tych z trochę niższej półki.

Ekipa ze stolicy Podkarpacia już w poprzednich sezonach miała niezwykle mocny skład. Teraz jest on jeszcze silniejszy. Hitem było pozyskanie Bartosza Kurka. To transfer sezonu. Kurek wrócił do Polski z Włoch i zastąpił Dawida Konarskiego, który zdecydował się przenieść do Kędzierzyna-Koźla. Razem z nim odszedł Rafał Buszek. Jednak na przyjęcie rzeszowski klub pozyskał mistrza Europy Francuza Juliena Lyneela oraz Amerykanina Thomasa Jaeschke, a także jednego z najbardziej obiecujących polskich graczy młodego pokolenia - Aleksandra Śliwkę. Nowym graczem Resovii został też Ukrainiec Dmytro Paszycki, w poprzednim sezonie najlepszy środkowy Plus Ligi. Na libero z Krzysztofem Ignaczakiem walczy Damian Wojtaszek, pozyskany z Jastrzębskiego Węgla.

Po stronie strat trzeba odnotować odejście Amerykanów - przyjmującego Paula Lotmana i środkowego Russella Holmesa, a także serbskiego przyjmującego Marko Ivovicia. Przypomnijmy, że z Resovii do Łuczniczki trafił libero Michał Żurek.

Rzeszowianie do ostatniej kolejki z kwitkiem odprawiali kolejnych rywali. Dużym echem odbiła się ich wygrana w Bełchatowie, gdzie pokonali Skrę 3:1, a do zwycięstwa poprowadził ich Kurek, zdobywając aż 32 punkty.

Jednak w sobotę rzeszowianie musieli przełknąć gorzką pigułkę w postaci porażki z Jastrzębskim Węglem 2:3.- Ten wynik pokazuje, że liga jest bardzo wyrównana i każdy może wygrać z każdym - twierdzi Piotr Makowski, trener Łuczniczki. - Jastrzębie przegrało z Bielskiem, z którym my wygraliśmy. Takich przykładów można podawać wiele. Końcowy wynik zależy od wielu czynników. Nie ulega żadnych wątpliwości, że faworytem meczu będzie Resovia, ale my nie zamierzamy się łatwo poddać. Będziemy się bić o każdą piłkę, bo chcemy wywalczyć jak najbardziej korzystny rezultat - zapowiada szkoleniowiec.

Po dwóch porażkach w dwóch pierwszych meczach przyszły dwa zwycięstwa nad Effectorem Kielce u siebie i na wyjeździe z BBTS Bielsko-Biała. Szczególnie tak druga jest bardzo cenna.- Nasz zespół cały czas się tworzy - twierdzi trener Makowski. - Przed sezonem nie zagraliśmy ani jednego meczu w optymalnym zestawieniu. Teraz także nie było nam to dane. Czekamy na Kubę Jarosza, który niedługo wznowi treningi. Cieszy, że Bartek Krzysiek w dwóch ostatnich meczach zagrał lepiej, bo bez jego punktów trudno o wygrane. Nie poddajemy się i będzie starali się osiągać jak najlepsze wyniki - zapewnia szkoleniowiec.

Po kontuzji Wojciecha Ferensa, która wykluczyła go z grania na cały sezon, musiano poszukać nowego gracza. Został nim belgijski przyjmujący Kevin Klinkenberg. Ma 25 lat, ale za sobą już duże doświadczenie występów w klubach Noliko Maaseik i Tours oraz reprezentacji Belgii. W Bielsku-Białej wchodził na pojedyńcze akcje, ale był po kilku treningach z zespołem. Z Resovią powinien wystąpić w większym wymiarze czasowym.