Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier Toruń na wakacjach. Kibice zdecydowali?

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Sean Denison świetnie zagrał dwa mecze w Toruniu, ale w Słupsku był dużo mnie widoczny.
Sean Denison świetnie zagrał dwa mecze w Toruniu, ale w Słupsku był dużo mnie widoczny. Łukasz Capar
Koszykarze obu drużyn podkreślali wspaniałą atmosferę w hali Gryfia. Czy to okazało się najważniejsze w serii Polskiego Cukru i Czarnych Słupsk?

Przy wyrównanym potencjale obu zespołów decydowały drobne przewagi na poszczególnych pozycjach, ale nie można zapomnieć o roli kibiców w tej serii ćwierćfinałowej. Na meczach w Toruniu frekwencja była taka sobie, niższa niż w wielu meczach rundy zasadniczej. W Słupsku Polski Cukier musiał walczyć w ogłuszającym dopingu wypełnionej po brzegi Gryfii. Dużo łatwiej w sytuacji obronić przewagę własnego parkietu.

- Atmosfera w Słupsku była fantastyczna. Byliśmy tego dnia wrogiem numer 1, ale grało nam się przyjemnie. Dziękuję tej garstce kibiców z Torunia, która przyjechała nas wspierać - powiedział Łukasz Wiśniewski.

- Dostaliśmy niesamowite wsparcie od kibiców w połowie czwartej kwarty, Gibson, jeden z najlepszych strzelców ligi, nie trafia dwóch wolnych pod tą presją. Uwielbiam pracować w Słupsku, to dla mnie więcej niż koszykówka - podkreślił trener Czarnych Donaldas Kairys.

Jerel Blassingame dodał: - Przy takiej atmosferze takich meczów się nie przegrywa.

Trener Jacek Winnicki nie chciał specjalnie omawiać ostatniego meczu w sezonie. - Gratuluję rywalom awansu i tym chciałbym zakończyć komentarz na temat meczu. To jest moja ostatnia konferencja w tym sezonie i chciałbym podziękować zawodnikom, moim współpracownikom, kibicom, którzy dopingowali nas w naszej hali i jeździli na wyjazdy.

Naciskany przez dziennikarzy podsumował jednak krótko czwartkowe spotkanie. - To była bardzo ofensywna koszykówka o bardzo dużej skuteczności w rzutach z dystansu. Kluczowy moment miał miejsce przy wyniku 71:70, gdy przegraliśmy kolejny fragment 8:0 i już nie nawiązaliśmy walki - przyznał Winnicki.

Bardziej rozmowny był Kairys, który podkreślał, że Polski Cukier okazał się godny rywalem Czarnych. - Co za mecz, to była prawdziwa walka w play off! Spotkały się dwa bardzo dobre zespoły. Mam wielki szacunek dla Polskiego Cukru i trenera Jacka Winnickiego. Przegrywaliśmy zbiórki i musieliśmy coś zmienić. Jest bardzo trudno wygrać z drużyną, która trafia z dystansu ponad połowę rzutów - opowiadał szkoleniowiec gospodarzy.

Nie mogło oczywiście zabraknąć pytań o rywalizację Blassingame - Gibson. Lider Czarnych był bardzo zmotywowany po tym, jak to gracz Polskiego Cukru znalazł się w najlepszej piątce sezonu zasadniczego.

- Danny to wspaniały gracz, w czwartym meczu dużo mówił, ale chyba to mu pomogło, bo zaliczył 24 punkty i 11 asyst. On jednak pojechał do domu, a ja będę grał o medale - podkreślił Blassingame.

Pożegnanie z drużyną

W sobotę toruński klub zaprasza wszystkich sympatyków, kibiców oraz przyjaciół na zakończenie sezonu 2015/2016. Część otwarta dla wszystkich kibiców rozpocznie się w klubie Lux Club o godz. 22.00. Nie zabraknie okazji na autografy, rozmowy oraz wspólne zdjęcia. Wstęp na imprezę jest bezpłatny - po okazaniu biletu (lub karnetu) z dowolnego spotkania Polskiego Cukru Toruń w sezonie 2015/2016.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska