Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anwil Włocławek nie dał rady Wilkom, tracąc prawie 100 pkt.!

Tomasz Froehlke
Tomasz Froehlke
Dawid Jelinek, Fiodor Dmitriew i Robert Tomaszek nie potrafili zatrzymać takich akcji, ja ta w wykonaniu C.J. Aikena
Dawid Jelinek, Fiodor Dmitriew i Robert Tomaszek nie potrafili zatrzymać takich akcji, ja ta w wykonaniu C.J. Aikena Piotr Kieplin
Anwil Włocławek stracił w Szczecinie najwięcej punktów w sezonie i na razie nie wróci z awansem do pierwszej czwórki Tauron Basket Ligi. Na razie wygrywa 2-1, ale kolejny mecz znów na wyjeździe - w piątek.

Wilki Morskie SZCZECIN - Anwil WŁOCŁAWEK 93:88 (16:23, 30:22, 26:25, 21:18)
WILKI MORSKIE: Gaines 17 (1), Robinson 13 (3), Nowakowski 9 (3), Aiken 6, Garbacz 0 oraz Kikowski 20 (4), Nikolic 12, Majewski 11 (3), Leończyk 3, Brown 2.
ANWIL: Jelinek 23 (1), Dmitriew 14 (4), Chyliński 6 (1), Łączyński 3 (1), Bristol 2 oraz Tomaszek 12, Andjusic 11 (2), Stelmach 9 (2), Skibniewski 8 (1)
.
Statystyki zespołowe
WILKI MORSKIE: za 1 - 13/16, za 2 - 19/36, za 3 - 14/27, 27 asyst, 25 zbiórek (5 w ataku), 13 strat, 8 przechwytów, 0 bloków, 31 fauli.
ANWIL: za 1 - 22/29, za 2 - 15/26, za 3 - 12/22, 16 asyst, 23 zbiórki (2 w ataku), 18 strat, 4 przechwyty, 1 blok, 28 fauli.

Anwil stracił najwięcej punktów w tym sezonie, a w play off jest już tylko 2-1. Kolejny mecz w piątek, ponownie w Szczecinie (18.00) i jeśli włocławianie nie chcą wracać do własnej hali, na decydujący piąty mecz, muszą zagrać w nim o wiele lepiej niż wczoraj.

- Wilki Morskie naprawdę mają groźnych strzelców. Na własnym parkiecie rzucają w okolicach 100 punktów. Trzeba na nich uważać - przestrzegał trener Anwilu Igor Milicic po dwóch łatwych zwycięstwach we Włocławku. Mało tego, do wczoraj włocławianie wygrali z Wilkami Morskimi wszystkie cztery spotkania w tym sezonie, a średnia straconych punktów nie przekraczała w nich 56 pkt.! Tak naprawdę nikt w kibiców chyba nie przypuszczał, że włocławianie stracą w Szczecinie blisko 100 pkt. A jednak...

Rywale byli przestraszeni

Pierwsza kwarta nie zapowiadała takiego obrotu sprawy. Anwil rozpoczął od 7:0, a potem dwukrotnie uzyskiwał 10 pkt. prowadzenie (12:2 i 22:12). Stało się tak głownie dzięki punktom Fiodora Dmitriewa, który tylko w tej kwarcie zdobył ich 11, trafiając 3/4 za 3 pkt. Potem było już znacznie gorzej - 5/9 z gry, 2 zbiórki.
Jeszcze na początku drugiej odsłony prowadził po akcji Dawida Jelinka (8/16 z gry, 8 zbiórek, 4 asysty) 30:19.
A potem się wszystko posypało.

Całkowita odmiana

To prawda, że Anwil grał bez kontuzjowanego Bartosza Diduszko, który pewnie więcej by pomógł niż Michał Chyliński (2/4 z gry, 2 zbiórki, 4 asysty). Ale trener Wilków Morskich też zmienił piątkę, momentami zalecił obronę strefową (taką jak Anwil), czyli jego podopieczni zagrali zupełnie inaczej niż we Włocławku.

I Anwil miał z tym wszystkim spore problemy. A że uwidocznili się wszyscy dobrzy strzelcy w szczecińskiej ekipie, to szybko przewaga zaczęła topnieć.

Mający więcej miejsca koszykarze ze Szczecina tylko w drugiej kwarcie zaaplikowali Anwilowi 7 „trójek” (trzy Russell Robinson, dwie Paweł Kikowski i po jednej Łukasz Majewski i Michał Nowakowski) i pod jej koniec wyszli na minimalne prowadzenie 41:40 i 46:45. W trzeciej kwarcie - idąc za ciosem - prowadzili nawet 56:50 i 72:65. Ale Anwil za każdym razem gonił. Wreszcie dobrą skuteczność zaprezentował Jelinek, ważne punkty zdobywali Robert Skibniewski (2/2 z gry, 4 asysty) i Danilo Andjusic (3/4 z gry). Włocławianom udało się wyjść na prowadzenie w ostatniej kwarcie (76:74, 78:77), ale nie potrafili tego utrzymać.

Nie mogli dogonić

Gdy przypadkowo trafił Kikowski (7/12 z gry, 5 asyst) było 81:80 i od tego momentu Wilki Morskie nie oddały już prowadzenia. Inna sprawa, że Anwil nie miał sposobu, jak je zatrzymać.

Rywale grali bardzo zespołowo (aż 27 asyst), dobrze na tablicach (25-23) i przede wszystkim skutecznie. Anwil jeszcze zmniejszył prowadzenie do 86:84, ale ponownie Kikowski trafił za 3 pkt. Jelinek wykorzystał 2 wolne, ale znowu Anwil nie zatrzymał Urosa Nikolicia (91:86). Znów Jelinek wykorzystał dwa wolne, ale faulowany Robinson (9 asyst, 5 zbiórek) również się nie pomylił.

Przy prowadzeniu 93:88 na kilkanaście sekund przed końcem była już bardzo mała nadzieja na zwycięstwo. Na dodatek w ostatniej akcji Jelinek popełnił stratę i porażka Anwilu stała się faktem.

Włocławianie znów pokazali, że na wyjeździe są o wiele mniej groźni niż we własnej Hali Mistrzów. Ale jeszcze nic się nie stało poza dłuższym pobytem w Szczecinie. Pora żeby w piątek udowodnili, że to im się należy miejsce w czwórce. Dobrą grą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska