Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Toruń przegrała proces, Weronika Gajda może odejść do CCC Polkowice

Joachim Przybył
Joachim Przybył
To już definitywne pożegnanie Energi z Weroniką Gajdą
To już definitywne pożegnanie Energi z Weroniką Gajdą Sławomir Kowalski
Trybunał Arbitrażowy Polskiego Związku Koszykówki uznał racje Weroniki Gajdy. Koszykarka może odejść do Polkowic, a toruński klub jeszcze musi jej zwrócić koszty procesu.

Wszystko zaczęło się 30 stycznia. Na dzień przed zamknięciem okienka transferowego w Basket Lidze Kobiet Weronika Gajda zjawiła się w klubie i złożyła wniosek o rozwiązanie kontraktu. Kilka dni później podpisała kontrakt z CCC Polkowice.

Od tego dnia mieliśmy pat: Energa straciła ważną koszykarkę, ta z kolei kolejne mecze swojej nowej drużyny ogląda z trybun, bo nie ma tzw. listu czystości z Torunia. Może go wydać klub lub Polski Związek Koszykówki. Pierwszy na razie nie chce, drugi czeka na rozstrzygnięcie sądu polubownego.

I wyrok właśnie zapadł.

Sąd polubowny nie zajmował się rozliczeniami finansowymi i wzajemnymi roszczeniami obu stron, analizował jedynie treść kontraktu, który łączył klub z koszykarką. Musiał rozstrzygnąć, czy jednostronne oświadczenie woli Gajdy wystarcza do rozstania z klubem. Zwrócił uwagę, że w kontrakcie brakuje precyzyjnego sformułowania "wypowiedzenie kontraktu" i konkluduje: "co rozumieć należy jako dopuszczalność jej wypowiedzenia w każdym czasie, także ze skutkiem natychmiastowym".

Powołano się na paragraf 13 ust. 1: "Inne rozwiązanie niniejszej umowy niż ujęte w postanowieniach niniejszej umowy oraz Regulaminie zespołu ekstraklasy kobiet MMKS "Katarzynki" w Toruniu, uważane będzie za jej zerwanie" oraz par. 13 ust. 2: "W przypadku zerwania kontraktu przez zawodniczkę w okresie trwania kontraktu. Zawodniczka zapłaci Klubowi odszkodowania kwotę 100 000 zł w terminie 30 dni od daty zerwania kontraktu".

Całe postępowanie i uzasadnienie wyroku Polskiego Związku Koszykówki

I dalej czytamy: "Uznać należy, że w paragraf 13 Kontraktu strony zastrzegły możliwość skutecznego rozwiązania umowy w każdym czasie na mocy jednostronnego działania strony (zerwania umowy)."

Sąd polubowny dodał także: "Oczywiście kontrowersje może budzić zachowanie powódki, która w niekorzystnym z punku widzenia rozgrywek i interesu pozwanego podejmuje decyzję o rozwiązaniu umowy".

Werdykt oznacza, że Gajda otrzyma list czystości z Polskiego Związku Koszykówki i wkrótce zadebiutuje w CCC Polkowice. Energa będzie musiała zadowolić się odszkodowaniem w wysokości 100 tys. zł.

Werdykt PZKosz jest ostateczny. Koszt arbitrażu wyceniono na 7,5 tysiąca złotych. W całości obciąża stronę pozwaną, czyli toruński klub. Z tego 2 tysiące to zwrot kosztów dla Gajdy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska