Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Kubica znów bliski Formuły 1!

TB
Robert Kubica
Robert Kubica East News
Kiedy w 2011 r. Robert Kubica uległ wypadkowi, nawet nie było mowy o powrocie do Formuły 1. Jednak po sześciu latach jest tego bliski.

Nadchodząca sesja na węgierskim torze Hungaroring ma dać pełny obraz sytuacji. Wtedy będziemy wiedzieli, czy Kubica jest w stanie wrócić w najbliższym czasie do rywalizacji w Formule 1 - poinformował na oficjalnej stronie Renault Sport Racing Cyril Abiteboul, dyrektor zarządzający zespołu, czym wywołał prawdopodobnie największe zainteresowanie, jakie kiedykolwiek towarzyszyło testom F1.

Cały świat się tym interesuje

Powrotem 32-letniego Polaka do królowej motorsportu interesuje się niemal cały świat. Jego kariera to materiał na filmowy scenariusz. Kiedy w 2011 r. uległ poważnej kraksie, uchodził za jednego z kierowców obdarzonych największym potencjałem w stawce oraz jednego z najlepszych swojego pokolenia. Mowa tu o czteokrotnym mistrzu świata F1 Sebastianie Vettelu i trzykrotnych Lewisie Hamiltonie i Fernando Alonso.

- Teoretycznie Robert jest najlepszy. We wszystkich niższych kategoriach, w których się ścigał, był szybszy od kierowców, którzy w kolejnych latach zdobywali mistrzostwo świata Formuły 1. Ode mnie też - przekonywał Alonso.

Z kolei Hamilton przyznał, że Kubica był dla niego najbardziej wymagającym przeciwnikiem, gdy rywalizowali w kartingach.

I nic dziwnego. Jako junior jeżdżąc gokartem był wicemistrzem Europy. W niższych seriach wyścigowych został wicemistrzem włoskiej Formuły Renault 2000 i mistrzem Renault 3.5. Dzięki ostatniemu tytułowi otrzymał możliwość testowania bolidu francuskiego zespołu. Wypadł bardzo dobrze. Na tyle, że został rezerwowym kierowcą w ekipie BMW Sauber. Jednak szybko awansował, bo Jacques Villeneuve jeździł poniżej oczekiwań. I tak Kubica w drugim, słabszym, bolidzie zespołu zadebiutował w F1 6 sierpnia 2006 r. ...na Hungaroringu w Budapeszcie. Zajął siódme miejsce, ale został zdyskwalifikowany za nieprzepisową wagę pojazdu Natomiast w 2010 r., już w barwach Renault, był trzeci.

Kluczowy sprawdzian

We wtorek znów pojedzie po węgierskim torze. W weekend odbędzie się tam Grand Prix. Na wtorek i środę zaplanowano testy. Polak weźmie udział pierwszego dnia. Ale tym razem bolidem Renault RS17, z najnowszą specyfikacją, obowiązującą w tym sezonie. Jest on szybszy i wytwarza większe przeciążenia. - To kolejna faza oceny zdolności Roberta - tłumaczył Abiteboul.

Miesiąc temu w Walencji Polak zasiadł za kierownicą bolidu francuskiej drużyny z 2012 r. Przejechał nim 115 okrążeń, a kolejne 90 po francuskim Paul Ricard. Dystans i czasy kolejny raz zrobiły wrażenie na obserwatorach. Od razu zaczęto spekulować, czy Kubica jest w stanie jeździć tak, jak przed wypadkiem. - Dwa dni testów pokazały mi, że fizycznie nie mam problemów. To rozwiało moje wątpliwości co do tego, czy jestem w stanie znów rywalizować w Formule 1. Wcześniej swoje szanse na powrót oceniałem na 20-30 procent. Obecnie wynoszą one 80-90 procent - ocenił Kubica.

Jest zatem coraz bliżej, choć dodawał, że zdaje sobie sprawę, że przed nim jeszcze mnóstwo ciężkiej pracy. Przed startem sezonu 2011 miał na koncie jedno wygrane Grand Prix, ale znów świetnie radził sobie podczas testów. 31 stycznia na torze w Walencji osiągnął najlepszy czas. Był powszechnie uważany za potencjalnego mistrza świata.

Pechowy dzień, mozolny powrót

Francuski zespół nie miał nic przeciwko, żeby Kubica rozwijał swoje umiejętności w innych dziedzinach motorsportu. Wziął więc udział w Ronde di Andora. I uległ w nim wypadkowi. Z dużą prędkością uderzył w barierkę tak, że ta zawinęła się w ten sposób, że niemal przebiła samochód, poważnie raniąc kierowcę. Najbardziej ucierpiała jego prawa ręka i noga.

Kubica nie poddał się. Tak samo zresztą jak w 2007 r. po koszmarnie wyglądającym wypadku w Grand Prix Kanady. Zaczął mozolną rehabilitację. Ekipy poszczególnych producentów modernizowały swoje pojazdy, by dać szansę Polakowi. I tak w 2013 r. został rajdowym mistrzem świata w kategorii WRC-2 (jadąc Citroenem). Rok temu jechał Mercedesem GT3 w 12-godzinnym wyścigu na Mugello, a następnie w Renault Sport Trophy na torze w Spa.

I tak się składa, że belgijski obiekt może być pierwszym dla Kubicy, na którym wróci do rywalizacji. Po GP Węgier będzie miesiąc przerwy, do GP Belgii właśnie (27 sierpnia). Oczywiście o ile kolejne testy będą dla niego pomyślne, a czasy lepsze od słabo radzącego sobie w tym sezonie Joylona Palmera (nie zdobył jeszcze punktu).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska