Karate po sześćdziesiątce? Oni zawstydzają młodzież! [ZDJĘCIA]

Oczywiście, ta granica traktowana jest z przymrużeniem oka, bo na młodsze osoby w klubie także czekają. To jeden z pilotażowych projektów, które mają zaktywizować dojrzałe pokolenie. Bierą w nim udział kluby z siedemnastu miast w Polsce, w tym właśnie Kumade. W Toruniu frekwencja jest zdecydowanie najwyższa, na zajęcia do tej pory zapisało się 40 starszych sportowców. Najstarszy ma 78 lat!

- 70 procent uczestników była na wszystkich zajęciach. Wytrwałości, mobilizacji i ambicji mogą pozazdrościć im młodsi karatecy, musimy czasami wręcz hamować ich zapał - mówi sensei Anna Kulczyńska, która założyła Kumade 15 lat temu i w klubie ma dzieci i młodzież w różnym wieku. Podkreśla, że dla tej grupy musiała się specjalnie przeszkolić, opracować nowe ćwiczenia. Pomaga jej instruktorka Małgorzata Mikołajczak, który do karate trafiła z lekcji tańca.

Karatekom trzeciego wieku zapału nie brakuje, choć "tu strzyka, tam boli" - dowcipkują panie. Za grupą trzymiesięczne wstępne szkolenie. Po feriach kolejne spotkania i już bardziej zaawansowane treningi karate.

- Nosiłam się z tym pomysłem trzy lata, ale musiał dojrzeć, musiałam także dokształcić się w tym kierunku. Czy warto było? Przebadaliśmy chętnych przed pierwszymi treningami i teraz na koniec pierwszego cyklu. Okazało się, że w ciągu trzech miesięcy ich wydolność mocno się poprawiła - podkreśla Kulczyńska.

- Większość z nas ma 70 i więcej lat - podkreśla Krystyna Morawska, jedna z uczestniczek kursu. - Dla nas seniorek to ogromna satysfakcja, że możemy w tym uczestniczyć. Okazuje się, że karate znosi granice i jest sportem dla każdego. Wszyscy liczymy, że ten program będzie kontynuowany, bo on naprawdę podnosi naszą jakość życia - dodaje.