Żużlowi kibice zaatakowani na stacji benzynowej w Toruniu

Ponad tydzień temu na stacji benzynowej przy ulicy Skłodowskiej-Curie w Toruniu dwaj młodzi ludzi odkurzali w środku auto, które miało rejestrację z Kutna.

Zainteresowali się nimi dwaj torunianie w wieku 19 i 22 lat. Podjechali na stację, zaparkowali obok i zaczęli oglądać samochód. Jeden z tych, którzy tam przyjechali, wyciągnął też teleskopową pałkę. Napastnicy zaczęli wypytywać sprzątających komu kibicują i kiedy okazało się, że są sympatykami klubu żużlowego z Torunia, atakujący chcieli ich zmusić, aby wykrzyczeli coś obraźliwego o tymże klubie. Jeden z odkurzających auto został również uderzony w twarz.

Zaatakowanym kibicom żużla udało się uciec. Wtedy podejrzani wyładowali swą agresję na ich aucie. Używając pałki teleskopowej umyślnie uszkodzili pozostawiony samochód.

- Wybili tylną lewą szybę w tym aucie i spowodowali dwa wgniecenia w karoserii w tylnych lewych drzwiach, wyrządzając szkodę w wysokości około 600 złotych – mówi Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Napastników udało się zatrzymać. Postawiono im zarzuty pobicia i zniszczenia mienia. Oba te czyny - zdaniem prokuratury - popełnione zostały w warunkach chuligańskich.

Najlepsze szlaki rowerowe w naszym regionie [zdjęcia]

Taka konstrukcja prawna ma wpływ na wysokość kary. Gdyby sąd w wyroku ją utrzymał, uznając podejrzanych winnymi zarzucanych im czynów, to wyrok może być większy niż normalnie.

Na razie - decyzją Prokuratury Rejonowej Toruń- Wschód, która prowadzi postępowanie w tej sprawie - podejrzani objęci zostali policyjnymi dozorami i mają zakazy opuszczania kraju.

Ta sama prokuratura zajmuje się również incydentem o podobnym przebiegu, do którego doszło kilka tygodni temu na Rubinkowie.

Część uczestników zajścia w tym rejonie Torunia była nieletnia, dlatego materiały z tej sprawy zostały przekazane do sądu rodzinnego.