Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnica Twardych Pierników. Tomasz Śnieg: - Jak trzeba, to wrzucamy piąty bieg

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Tomasz Śnieg świetnie wywiązał się z roku rozgrywającego, gdy na parkiecie nie było Obie Trottera.
Tomasz Śnieg świetnie wywiązał się z roku rozgrywającego, gdy na parkiecie nie było Obie Trottera. Sławomir Kowalski
Polski Cukier Toruń będzie niepokonany do końca roku? W takiej formie ma ogromne szanse. Następny na liście Polfarmex Kutno.

Torunianie pokazali w niedzielę, że potrafią wygrywać mecze trudne, w których długo nic im się nie układa. Po trzech kwartach to goście byli nieco bliżej wygranej. - Przez trzy kwarty graliśmy za wolno. W obronie było bardzo dobrze i nie wykorzystaliśmy szansy, żeby przed przerwą zbudować poważniejszą przewagę. W trzeciej kwarcie to rywale złapali rytm, sprowokowali nas do fauli, musieliśmy w obronie postawić strefę - mówi trener Jacek Winnicki.

Sytuacji nie ułatwiały szybkie faule Obie Trottera, który szybko musiał usiąść na ławce. - Nie został jednak wyeliminowany z gry, zagrał 26 minut w sumie, zdobył ważne punkty. Mieliśmy zresztą na parkiecie Tomka Śniega, więc te szybkie faule nie decydowały o naszych kłopotach przed przerwą - zaznacza szkoleniowiec.

Polski Cukier znowu świetnie zagrał w ostatniej kwarcie. Ciekawa statystyka z całego sezonu: w dziewięciu meczach torunianie zdobyli więcej od rywali o 129 punktów, z tego aż 54 w czwartej części. Konkurencja po prostu nie wytrzymuje tempa, a Twarde Pierniki jeszcze je podkręcają.

- Jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Jeśli trzeba wrzucić piąty bieg, to go po prostu wrzucamy. Zacieśniliśmy grę pod koszem, zatrzymaliśmy pick and rolle, poszło parę przechwytów i kontr - relacjonuje Tomasz Śnieg.

Asem ostatniej kwarty staje się najczęściej Łukasz Wiśniewski. W niedzielę zdobył w końcowych 5 minutach 12 punktów i praktycznie sam rozmontował obronę Czarnych. - Ten mecz zacząłem słabo, nie trafiłem dwóch rzutów z otwartych pozycji, potem był błąd kroków, niesiona piłka, nie mogłem złapać rytmu. Czekałem potem na swój moment i cieszę się, że go wykorzystałem. Czarni postawili nam wysoko poprzeczkę i do ostatniej kwarty drżeliśmy o wynik. W porę się jednak przebudziliśmy - mówi kapitan Polskiego Cukru.

Relacja, zdjęcia i więcej opinii po meczu Polski Cukier - Czarni >>TUTAJ<<

Dla kapitana toruńskiej drużyny seria zwycięstw także jest sporą niespodzianką. - Na pewno nikt się tego nie spodziewał i wszyscy wzięlibyśmy w ciemno taki wynik. Z tygodnia na tydzień lepiej poznajemy swoją wartość, udało nam się zbudować naprawdę coś wielkiego, ale to nie znaczy, że popadamy w hurraoptymizm, choć każdy mecz teraz sprawia nam radość i dodatkowo napędza. Dochodzi presja, chęć przedłużenia tej passy o kolejny mecz. Nawet pierwsza runda się nie skończyła i jeszcze mamy wiele celów przed sobą - podkreśla Wiśniewski.

Ten najbliższy to zawsze prestiżowe starcie z Polfarmeksem Kutno na wyjeździe w najbliższą sobotę. Potem jeszcze mecz u siebie z AZS Koszalin i dzień przed Wigilią wyjazdowy pojedynek z Asseco Gdynia. Bilans 12-0? Możliwy. Wtedy po Nowym Roku będą czekać w swoich halach Stelmet Zielona Góra i Anwil Włocławek.

Skrót mecz Polski Cukier - Czarni (Twarde.tv)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska