Przypomnijmy, że o całej sprawie zrobiło się głośno 4 września b.r., gdy dwoje dzieci z podejrzeniem zatrucia trafiło do szpitala. Lekarze stwierdzili, że maluchy zostały zarażone salmonellą. Okazało się jednak, że to dopiero początek zgłoszeń.
Tego dnia w przedszkolu przebywało 120 dzieci i 14 osób personelu. W sumie aż 41 przedszkolaków zachorowało. Wszystkie trafiły do lekarza i zostały objęte kwarantanną. Oburzenia nie kryli wówczas rodzice.
Dyrekcja przedszkola zapewniała, że salmonelli nie było w posiłkach przygotowywanych w prowadzonej przez nią placówce.
Sprawie zaczął przyglądać inspektor sanitarny.
Po kontroli sanepidu
Według wstępnych ustaleń inspekcji sanitarnej, pałeczki salmonelli mogły być w niedopieczonym sznyclu panierowanym z karkówki.
Przedszkole zostało wówczas objęte wzmożonym nadzorem sanitarnym. 28 września sanepid powiadomił prokuraturę.
Śledczy przez trzy miesiące sprawdzali czy doszło do przestępstwa.
Sprawa zakończona
Śledztwo w tej sprawie właśnie dobiegło końca.
- Nie ma wystarczających dowodów na to, że powodem zatrucia było podane dzieciom danie - mówią śledczy.
- Nie stwierdzono również, aby któryś z pracowników przedszkola był nosicielem bakterii. Nie dopatrzono się także uchybień w pracy przedszkola, dlatego śledztwo zostało umorzone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Słowa Justyny Kowalczyk rok po śmierci męża. Zdradziła, jak wygląda jej życie
- Maciej Dowbor drży o swoją pracę w Polsacie?! Wyjawił nam prawdę o swoich KREDYTACH
- Rafał Mroczek tworzy wymarzony dom. Będzie kosztować krocie [TYLKO U NAS]
- Andrzej Zieliński pocałował brata po śmierci. To stało się potem. "Trudno uwierzyć"