Skusił go gwizdek?

     Pan Krzysztof łowi najczęściej w pobliskim zalewie elektrowni Gródek i położonym wyżej na Wdzie zalewie Żur. Na ryby jeździ także nad okoliczne jeziora. Gdy jednak czas wędkarzowi pozwoli, odwiedza kilka razy w roku łowiska dorszowe na Bałtyku. Połów na głębokości kilkudziesięciu metrów z kutra, a na niektórych łowiskach pod Władysławowem nawet do 70 m, atrakcja nie lada. Tym większa, jeśli przynętę na głębi chwyci "dwucyfrowy" dorsz.
     Tak było właśnie latem, kiedy panu Krzysztofowi wziął opisany na wstępie okaz. Przy połowie czytelnik użył wędziska długości 2,7 m i c. w. do 200 g MIKADO, kołowrotka tej samej firmy, plecionki o przekroju 0,25 mm JAXON. Przynętą był srebrzysty pilker własnej konstrukcji z tzw. gwizdkiem.
     Tak na marginesie. W rodzinie państwa Balickich wędkuje nie tylko Krzysztof, lecz najbardziej zawzięcie senior, Tadeusz Balicki. Łowią również pozostali synowie pana Tadeusza: Andrzej, Mirosław i rzadziej Sławomir. Senior Balicki - przypomnijmy - w ubiegłych latach wielokrotnie zgłaszał do naszego konkursu okazowe ryby. Między innymi szczupaka o wadze 13,05 i długości 117 centymetrów!