Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Siedzieć, dopóki wam nie pozwolę wstać" - usłyszeli pasażerowie rejsu Słonecznikiem

(ak)
Fot. Wojciech Wieszok
Wycieczka "Słonecznikiem" miała być miłą podróżą po Bydgoszczy. Pasażerowie jednak odetchnęli z ulgą, kiedy w końcu z niego wysiedli. Czuli się sterroryzowani przez załogę.

W niedzielę do pana Lecha przyjechał znajomy z Inowrocławia z wnukami. - Chciałem pochwalić się Bydgoszczą, pokazać im, jak pięknie miasto wygląda - opowiada.

A że pogoda dopisała to postanowił zabrać gości w rejs statkiem napędzanym energią słoneczną.

- Wsiedliśmy do łodzi o godz. 13 przy Rybim Rynku i zaczęło się - mówi zdenerwowany. - Pan z załogi, który obsługiwał ten rejs, m.in. sprzedawał bilety, był straszny. Krzyczał, gwizdał na nas. Usłyszeliśmy "Siad! Kto pozwolił wstawać?! Siedzieć, dopóki wam nie pozwolę wstać".

- Czuliśmy się sterroryzowani - dodaje. - Dzwoniłem wczoraj do znajomego, żeby zapytać, jak tam po wycieczce i mówił, że wnuki z przerażeniem wspominały rejs. Żartował, że my w Bydgoszczy to mamy pruski dryl.

Sprawa załatwiona

Sygnał od naszego Czytelnika przekazaliśmy Zarządowi Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, który jest organizatorem transportu także tramwajami wodnymi.

- Linię obsługuje Żegluga Bydgoska i właśnie u nich natychmiast zainterweniowaliśmy i sprawę definitywnie załatwiliśmy - mówi Krzysztof Kosiedowski z biura prasowego Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Taka sytuacja nie może i już się więcej nie powtórzy, a pasażerów bardzo przepraszamy za ten incydent.

Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska