Siatkówka. Polska z brązowym medalem mistrzostw świata U-21. Najpierw wielki dramat, potem wielka radość

Finał był o krok. A dokładnie o trzy punkty, bo tyle zabrakło ostatecznie Polakom, by pokonać w sobotę Włochów i awansować do finału mistrzostw świata U-21. Biało-Czerwoni nie wykorzystali prowadzenia 2:0 w setach. W kończącym mecz dramatycznym tie-breaku przegrywali już 2:8, by doprowadzić do remisu 12:12. Ostatnie chwile należały jednak niestety do rywali i skończyło się wynikiem 2:3 (25:20, 25:20, 11:25, 20:25, 12:15).

Rozczarowanie było tym większe, że podopieczni Daniela Plińskiego radzili sobie bardzo dobrze od początku turnieju, współorganizowanego przez Włochy i Bułgarię. Pewnie wygrali trzy pierwsze spotkania grupowe z Bułgarią, Kubą i Bahrajnem. W efekcie bez straty punktu awansowali do drugiej fazy. W kolejnej grupie również nie zwalniali tempa, wygrywając z Brazylią i ponownie z Bułgarią. Później co prawda przyszła porażka, z Rosją, ale przed półfinałem nadzieje były - nie bez powodu - ogromne. Niestety...

Na szczęście nasi siatkarze nie rozpamiętywali długo porażki z Włochami. W niedzielę w pięknym stylu wywalczyli brązowe medale, gromiąc Argentynę 3:0 (25:16, 25:14, 25:19). Polacy dominowali od początku do końca, mieli przewagę w polu zagrywki, lepiej punktowali blokiem i popełniali mniej błędów od rywali. Ci z kolei w pierwszych dwóch setach rywale sprawiali momentami wrażenie kompletnie pogubionych. Walczyli do końca, ale nie zdołali już odwrócić losów spotkania.