Rewitalizacja centrum Sępólna. Burmistrz: - Jesteśmy otwarci na wnioski mieszkańców

Przedstawiamy dzisiaj stanowisko władz miasta w sprawie rewitalizacji centrum Sępólna. Jest szansa, aby w końcu ten kwartał uzyskał przyzwoity wizerunek.

Jak każdy wielki projekt, ten też wzbudza wiele obaw i kontrowersji. Najwięcej z nich mają właściciele sklepów. Pojawiły się też głosy, że początkowy projekt po konsultacjach społecznych będzie zatwierdzony bez większych zmian.

- Zaprzeczam takim obawom. Proces konsultacji jest cały czas otwarty. Jesteśmy otwarci na wnioski mieszkańców - mówi burmistrz Waldemar Stupałkowski.

Dowodem na chęć prowadzenia dalszych konsultacji jest planowane spotkanie z radnymi miasta, gdzie w rzeczowej rozmowie będą mogli zgłaszać swoje propozycje.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

- Zachęcam mieszkańców do rozmawiania z radnymi, abyśmy uwzględniali w pracach jak największą liczbę opinii - mówi burmistrz.
Nie oznacza to wcale, że nie będzie można bezpośrednio porozmawiać z miejskimi urzędnikami.

Obecnie pewne jest to, że pomnik zostanie tam, gdzie był. Wokół niego położone zostaną eleganckie płyty. Planowana jest też fontanna, ale nie klasyczna, lecz tak zwana chodnikowa, która będzie orzeźwiała powietrze podczas upałów. Nie ma jeszcze jednoznacznego rozwiązania co wjazdu na pl. Wolności od strony drogi krajowej. Nie jest ostateczna teżpodana w projekcie ilość miejsc parkingowych.

- Przygotowania do przebudowy placu Wolności kosztowały nas wiele pracy. Musieliśmy pukać do wielu drzwi, aby dostać pieniądze na ten cel. Budżet naszego miasta nie udźwignąłby taki ogromnej inwestycji. Jestem zadowolony, że udało się nam pozyskać z zewnątrz około 2 mln 500 tys. zł - mówi Stupałkowski.

Trzeba też pamiętać, że rewitalizacja nie obejmie samego placu, ale również przyległe ulice. Zyskają one nowe nawierzchnie i chodniki.
Kolejną kwestią jest odnowienie elewacji kamienic w centralnej części miasta. Większość z nich stanowi własność wspólnot mieszkaniowych. Trzeba będzie układać się z ich mieszkańcami, aby podzielić się kosztami remontu fasad.

Brane są pod uwagę rozwiązania takie jak to, że miasto płaci za robociznę a mieszkańcy za farbę. Burmistrz w tej kwestii oczekuje też na propozycje mieszkańców.