Regulamin w ekstralidze znowu ważniejszy od walki na torze

Trwa regulaminowa dogrywka po pierwszym meczu finału Enea Ekstraligi. Na torze Stal zwyciężyła 47:42, dzięki podwójnemu triumfowi w ostatnim wyścigu Krzysztofa Kasprzak i Nielsa Kristiana Iversena. Po meczu okazało się, że ten drugi w czasie ataku przejechał oboma kołami białą linię wyznaczającą wewnętrzną krawędź toru. A to jest niedozwolone.

- Będziemy się odwoływać. Mamy wiele zdjęć i zapis z kamer, na którym doskonale widać, że Iversen jeździ po boisku, a nie po torze. Sędzia Wojciech Grodzki zatwierdził wynik zawodów i jest prawdopodobnie po sprawie. Ale trzeba korzystać z techniki i później można weryfikować takie decyzje. Tym bardziej, że był to mecz finałowy i gra toczyła się o wielką stawkę - powiedział portalowi sportowefakty.pl trener Azotów Tauron Marek Cieślak.

Duch mniej ważny

Kontrowersje to dla Cieślaka żadna nowość. Szkoleniowiec reprezentacji Polski był jednym z negatywnych bohaterów półfinału Unibaksu z Azotami Tauron. Nie potrafił policzyć właściwego KSM swojej drużyny i awanturę zrobił dopiero po wskazówkach dziennikarzy. Ostatecznie w atmosferze skandalu mecz na Motoarenie powtórzono.

W tym wypadku nie ma wątpliwości, że sędzia Grodzki popełnił błąd. Tylko co z tego? Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że po walkowerze w Toruniu Cieślak przekonywał, że regulamin nie może być ważniejszy od ducha sportu. Idąc za jego przykładem, trenerzy drużyn piłkarskich powinni domagać się powtórzenia meczu po każdym błędzie arbitra, a tych jest przecież bywa sporo.

Ciekawie robi się także wokół meczów o brązowy medal, gdzie znowu pojawia sę temat nieszczęsnej dolnej granicy Kalkulowanej Średniej Meczowej. Kłopot dotyczy rywali Unibaksu z Zielonej Góry. Kapitan Falubazu Piotr Protasiewicz został wezwany przez Ekstraligą do przeprosin za ostre słowa na temat pracy sędziego po meczu w Bydgoszczy na początku sezonu.

Żużlowiec miał się kajać w jednych ze sportowych portali, ten jednak, po prawnej analizie, nie zgodził się na publikacje jego stanowiska. Ekstraliga, żeby teraz zachować konsekwencję, powinna sięgnąć po regulamin i zawiesić Protasiewicza.

Dwa zastępstwa?

Gdyby tak się stało, to Falubaz zapewne nie zdołałby zebrać drużyna, która spełniłaby wymóg minimalnego KSM (34 pkt). Kontuzjowany jest bowiem Patryk Dudek, sezon zakończył już Jonas Davidsson (widnieje w składzie, ale Falubaz zapewne skorzysta z zastępstwa zawodnika), a pod znakiem zapytania stoi występ kontuzjowanego ostatnio Rune Holty.

Ekstraliga na kolejny cios w swój wizerunek raczej się nie zdecyduje i Protasiewicz znalazł się w składzie Falubazu na niedzielny mecz na Motoarenie. Podobnie, jak Sullivan w drużynie gospodarzy, którzy w razie potrzeby mogą zastosować za kontuzjowanego Australijczyka zastępstwo zawodnika.

Składy na niedzielę

Pierwszy mecz o brązowy medal zostanie rozegrany w Toruniu w niedzielę o godz. 17.15. Ceny biletów na spotkanie z Falubazem pozostają bez zmian. Można je kupować za pośrednictwem strony internetowej www.unibax.kupbilety.pl do piątku 12 października do godz. 22.00. Sprzedaż wejściówek będzie prowadzona także w kasie klubowej codziennie w godzinach 10.00 - 16.00. W sobotę bilety będzie można kupić w kasie nr 2 przy strefie niebieskiej w godzinach 10.00 - 15.00, natomiast w dniu zawodów wszystkie kasy będą otwarte od godz. 12.00.

Razem z biletami na mecz w kasie klubowej można także kupować biografię Pera Jonssona "Wspomnienia z żużlowych torów". Stoiska z książką będą także otwarte przed i w czasie meczu z Falubazem.

FALUBAZ: 1. Andreas Jonsson, 2. Jonas Davidsson, 3. Aleksandr Łoktajew, 4. Rune Holta, 5. Piotr Protasiewicz, 6. Adam Strzelec
UNIBAX: 9. Ryan Sullivan, 10. Darcy Ward, 11. Adrian Miedziński, 12. Paweł Przedpełski, 13. Chris Holder, 14. Kamil Pulczyński