Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny apeluje o Automatyczne Defibrylatory Zewnętrzne w Inowrocławiu

(dan)
Defibrylator przy urzędzie miasta w Białymstoku
Defibrylator przy urzędzie miasta w Białymstoku Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Radny Jarosław Kopeć wystąpił do prezydenta Ryszarda Brejzy z propozycją zakupu i rozmieszczenia w mieście Automatycznych Defibrylatorów Zewnętrznych (AED).

"Co roku w Polsce z powodu nagłego zatrzymania krążenia (NZK) umiera kilkadziesiąt tysięcy osób. Wiele z tych osób nie przeżywa ze względu na zbyt późną pomoc związaną z rozpoczęciem reanimacji. Wykonanie defibrylacji w ciągu kilku pierwszych minut od wystąpienia NZK znacząco zwiększa szanse na przeżycie" - czytamy w interpelacji radnego Jarosława Kopcia.

Przekonuje, że szanse te wzrastają, gdy mieszkańcy mają możliwość skorzystania z Automatycznych Defibrylatorów Zewnętrznych (AED).

"To urządzenie automatyczne, które może być używane przez osoby nieposiadające wykształcenia medycznego" - podkreśla radny Jarosław Kopeć.

Tłumaczy, że takie urządzenia montowane są w wielu miastach. Apeluje do prezydenta, by urząd rozważył zakup i instalację AED w różnych ogólnodostępnych miejscach.

Wiceprezydent Inowrocławia Wojciech Piniewski tłumaczy, że w 2018 roku miasto nie planuje zakupu dodatkowych Automatycznych Defibrylatorów Zewnętrznych. "Natomiast podczas tworzenia projektu budżetu na 2019 rok zostanie rozważony zakup defibrylatora, który byłby umieszczony w Biurze Obsługi Interesantów i Kontroli Urzędu Miasta" - czytamy w odpowiedzi Wojciecha Piniewskiego.

Przejrzeliśmy oświadczenia inowrocławskich radnych. Jednym sytuacja majątkowa się poprawiła, innym pogorszyła. To były na pewno bardzo dobre lata dla Anny Trojanowskiej, radnej Solidarnej Polski. Gdy rozpoczynała tę kadencję, jako koordynator w Stowarzyszeniu "Flandria" zarabiała niecałe 30 tysięcy złotych rocznie. Odkąd rozpoczęła pracę w PGNiG, jej zarobki wzrosły niemal 7-krotnie. W 2017 roku zarobiła prawie 196 tysięcy złotych. Znacznie poprawiła się również sytuacja materialna Marcina Wrońskiego, radnego "Nowego Inowrocławia", członka zarządu krajowego "Porozumienia" Jarosława Gowina. W 2014, jako właściciel firmy budowlanej, zarobił niecałe 40 tysiące złotych. W międzyczasie został jednak Wojewódzkim Inspektorem Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy. W 2017 zarobił tu 123 tysięcy złotych. Firma Tomasza Marcinkowskiego (Porozumienie Ryszarda Brejzy), przewodniczącego Rady Miejskiej, zajmująca się między innymi ubezpieczeniami, w 2014 roku przyniosła zysk w wysokości około 40 tys. zł. Trzy lata później przewodniczący potroił swoje dochody. Zarobił też więcej w szkole, gdzie pracuje (w 2014 - niecałe 60 tys. zł, a w 2017 - prawie 80 tys. zł). Wzrosły oszczędności: ze 120 tysięcy złotych do prawie pół miliona złotych. Pojawiły się też (w miejsce starszych) dwa nowsze samochody: mercedesy benz (roczniki 2009 i 2013). Na kolejnych slajdach porównanie wszystkich dochodów (wynagrodzenia, dochody z wynajmu pomieszczeń, diety, itp.), jakie inowrocławscy radni osiągnęli w 2014 i 2017 roku (od najuboższego do najzamożniejszego) >>>>

Zajrzeliśmy do kieszeni inowrocławskich radnych. Kto zarabia...

Budowa drugiego odcinka obwodnicy Inowrocławia. Film z lotu ptaka:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska