Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Polski (Lech - Legia): Bakero podejmuje wyzwanie

DARK
wierzy w swój zespół.
wierzy w swój zespół. fot. Paweł Skraba
- Jeżeli specjaliści uważają, że jesteśmy faworytami, to ja podejmuję to wyzwanie - odpowiedział na pytanie "Pomorskiej" Jose Bakero.

Podczas oficjalnej konferencji zapytaliśmy hiszpańskiego szkoleniowca "Kolejorza" jak odnosi się do opinii, że jego zespół uważany jest za faworyta finałowego meczu Pucharu Polski z Legią Warszawa.
Hiszpan odpowiedział właśnie w ten sposób, twierdząc, że to wyzwanie, by za chwilę dodać: - Jednak szanujemy rywala - podkreślił trener Bakero. - Uważam, że zasłużyliśmy na ten finał, podobnie jak Legia. Czeka nas bardzo trudny mecz. Jednak przybyliśmy tutaj z intencją wygrania tego trofeum. Uważam, że jesteśmy w stanie to zrobić - twierdzi Hiszpan.

Trzy wyzwania

Trener Bakero podkreślił, że przed jego zespołem w związku meczem finałowym stoją trzy wyzwania.
- Po pierwsze, musimy postarać się wygrać puchar. Po drugie, uzyskać awans do rozgrywek europejskich. Po trzecie, gramy przeciw Legii i to jest dla nas wyjątkowy mecz. Dla wszystkich: piłkarzy, sztabu szkoleniowego i medycznego to mecz wyjątkowy! Chcemy przeżyć fantastyczną przygodę i zabawę. Chcemy cieszyć się fantastyczną atmosferą tego meczu i zadedykować zwycięstwo naszym kibicom - mówił szkoleniowiec lechitów.

Skupić się na grze

Jak zapewnia hiszpański trener poznaniacy nie myślą o tym, jak będą świętować wygraną, ale skupiają się przede wszystkim na meczu. - Musimy podejść z wiarą w zwycięstwo - podkreśla. - To musimy przekazać piłkarzom. Trzeba skupić się przede wszystkim na grze. Pamiętam, że jeszcze jako piłkarz Barcelony jechaliśmy do Kadyksu w ostatniej kolejce po pewne zwycięstwo i wiedzieliśmy, że będziemy świętować mistrzostwo. Przegraliśmy 0:4, ale Atletico Madryt pokonało Real Sociedad i ostatecznie wywalczyliśmy tytuł. Świętowaliśmy, ale niesmak pozostał - wspomina Bakero.

Bez Arboledy. Rudnevs czy Wilk?

W przeciwieństwie do Macieja Skorży, trenera Legii, który nie był pewny występu swoich trzech podstawowych zawodników, szkoleniowiec Lecha ma prawie komfortową sytuację. Z powodu kartek nie zagra tylko Manuel Arboleda. Hiszpański trener waha się tylko, co do obsady jednej pozycji: czy postawić na Artjomsa Rudnevsa czy Jakuba Wilka. Wydaje się, że Bakero postawi na tą samą jedenastkę, co w meczu przeciwko Zagłębiu Lubin.

Odmienne treningi

Obie drużyny odbyły w poniedziałkowe popołudnie godzinne treningi. Najpierw na stadionie Zawiszy pojawili się legioniści, którzy zaczęli od biegania. Po około 10 minutach trener Skorża zarządził zabawową gierką. Piłkarze podawali sobie piłkę rękoma i próbowali główką trafić do siatki. Następnie zaczęła się część zamknięta dla mediów. Udało się nam dowiedzieć, że podczas niej zawodnicy "eLki" głównie rozgrywali grę wewnętrzną.

Z kolei lechici swoje zajęcia zaczęli odmiennie. Najpierw była gra "w dziadka" w trzech grupach. Trwało to około kwadransa. W czasie zamkniętym dla mediów trener Bakero najpierw zalecił ćwiczenie, które polegało na zagraniu długiej piłki do boku, dośrodkowaniu, które strzałem próbowało wykończyć dwóch wbiegających w pole karne piłkarzy. Potem była tradycyjna gra wewnętrzna.

Żaden z zespołów nie trenował stałych fragmentów gry, ani rzutów karnych.

Przypominamy, że początek finału we wtorek o 18.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska