Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powstanie kopalnia - Gopło wyschnie

Rozmawiał Roman Laudański [email protected]
Fot. Roman Laudański
Rozmowa z dr MICHAŁEM KUPCZYKIEM, pracownikiem Zbiorów Przyrodniczych Wydziału Biologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

- Jakie pytanie chciałby pan zadać ministrowi i wiceministrowi środowiska?
- Wymieńcie, proszę, przynajmniej dwa następstwa powstania leja depresyjnego, jakiegokolwiek. Panowie powinni odpowiedzieć wprost, bez owijania w bawełnę. Następstwa mogą być tylko negatywne. Gdyby Kopalnia Węgla Brunatnego napisała, że powstanie nowej odkrywki w Tomisławicach będzie szkodliwe, ale na razie nie ma innego sposobu produkcji energii elektrycznej, dlatego musimy poświęcić środowisko kosztem kilowatów, to jeszcze mógłbym to zrozumieć. Ale chciałbym jednocześnie, żeby ktoś zbadał, czy nie będzie bardziej opłacalnym kupienie tych kilowatów z Litwy czy Białorusi? Przecież Unia Europejska wymusi na nas, abyśmy pozyskiwali 15 procent energii z innych źródeł niż węgiel do 2020 roku (w całej UE 20 proc.). Przymuszą nas do tego karami, których jako podatnicy nie udźwigniemy! Tomisławice nie są jedyną odkrywką planowaną przez kopalnię. Ma ich tam powstać sześć czy osiem! Istnieje inne jeszcze poważniejsze zagrożenie! Kilka "mniejszych" lejów depresyjnych może połączyć się w jeden wielki depresyjny lej! W Polsce zdarzyło się to, np. na Śląsku.

- Czy lej wpłynie na wody podskórne i powierzchniowe?
- Lej depresyjny powoduje wysychanie jezior i studni, przesuszenie gruntów na znacznych obszarach, trudności w zaopatrzeniu w wodę na terenach wiejskich. Kopalnia Węgla Brunatnego powinna być zamknięta jak najszybciej. To nam się opłaci najbardziej.

- Dlaczego?
- Ponieważ nie zniszczymy wtedy pięknego krajobrazu kujawskiego, który pamięta Mieszka, Goplan i Polan. Przypomnę, wchodzi w życie dyrektywa Unii Europejskiej dotycząca gleby. Zapisano w niej, że kto niszczy glebę, ten powinien za to zapłacić. Moim zdaniem kopalnia przy odkrywce "Tomisławice" kombinowała tak: wybudujemy odkrywkę, usypiemy "górkę", a jak ludzie już nie będą chcieli sztucznych torów narciarskich i saneczkarskich, to przetransportujemy ziemię z Tomisławic do ostatniej dziury w Lubstowie. Częściowo ją zasypiemy, a resztę zalejemy. Tylko że tak ogromną "dziurę" należałoby napełniać wodą 45 lat!

- Skąd ta woda ma się pojawić?
- Nie będzie tej wody! Podam przykład: pod Tarnobrzegiem w podobny sposób wydobywało się kiedyś siarkę. Chcąc naprawić i złagodzić negatywne oddziaływanie na życie i zdrowie ludzi oraz zwierząt został zaprojektowany śmiały, nowatorski projekt rekultywacji i w dalszej perspektywie rewitalizacji obszarów pokopalnianych, dno wyrobiska po dawnej odkrywce pokryto szczelną warstwą i postanowiono je zalać. Sztuczne jezioro miało powstać już trzy czy cztery lata temu, ale nie ma go do dziś. Bo nawet w Wiśle jest za mało wody, aby wypełnić to wyrobisko! Przerażające jest to, że nie szanujemy wody. Kopalnia tłoczy wydobywaną z odkrywek wodę do morza. Absolutne marnotrawstwo! A w polskich miastach są coraz większe problemy z wodą! Polska ma zasoby wodne niewiele większe niż Egipt. Mimo tak zatrważającej sytuacji przemysł hojnie szafuje wodą ze względu na przestarzałe technologie oraz brak gospodarności. A gdzie rząd? Daje koncesje, aby straty powiększać. Mamy jeden z najwyższych współczynników zużycia wody w Europie. W wyniku zmian klimatycznych grozi nam mniejsza ilość opadów i deficyt słodkiej wody, a w efekcie wyjałowienie gleb i niszcząca plony susza.

- Proszę wytłumaczyć, dlaczego odkrywka w Tomisławicach zagraża Gopłu?
- Woda z tej odkrywki ma być pompowana w trzech kierunkach: na wschodzie do Jeziora Głuszyńskiego, na południe do Noteci i do jeziora Gopło na zachodzie. Kopalnia musi wypompować kilkakrotnie więcej wody niż obecna pojemność Gopła. Dostarczając ją do Gopła - spowoduje nagły przybór wód w jeziorze. I kopalnia powie: mówiliście, że wody opadną, a proszę - poziom jeszcze się podniósł! Nadmiar wód będzie szkodliwy, ponieważ zostaną zalane i trwale zniszczone miejsca rozrodu zwierząt, tarliska ryb, godowiska płazów, miejsca bytowania bezkręgowców wodnych. Później minie ponad dwadzieścia lat, kopalnia skończy eksploatację odkrywki i pozostanie w Tomisławicach w dwóch trzecich zasypana "dziura", a reszta dołu o gigantycznych rozmiarach ma zostać wypełniona wodą. I wtedy zacznie się jeszcze poważniejszy problem! Woda nie zna granic. Towarzyszący wyrobisku lej depresyjny zacznie ssać wodę skąd się tylko da i to z taką samą siłą i intensywnością jak pompy głębinowe odprowadzające wodę przez ponad 20 lat chroniące przed zalaniem eksploatowane złoże węgla. Czy się to komu podoba, czy nie wyrobisko zostanie wodą wypełnione!!! A skąd ma się wziąć ta woda? Ze stale obniżających się opadów atmosferycznych? I "dziura" ściągnie wodę z Gopła. Serce Polski zamieni się w pustynię, strefę bez życia biologicznego!

- Kopalnia twierdzi, że dno Gopła wypełnia nieprzepuszczalna warstwa wapienna, przez którą woda nie przepłynie.
- A jak ta warstewka pęknie w najgłębszym miejscu jeziora? Wszystko spłynie, nawet jak będą pompowali wodę do jeziora starając się w sposób sztuczny utrzymać dawny poziom Gopła. A jeśli się to nie uda, to skąd wezmą wodę Zakłady Sodowe pracujące poniżej akwenu!?

- Na jakiej podstawie twierdzi pan, że kopalna powinna zostać zamknięta?
- Zachodnia Europa likwiduje pozyskiwanie energii z węgla. W Niemczech, z tego co wyczytałem, zamknięto wszystkie odkrywki węgla brunatnego, które znajdowały się na terenie byłej NRD. Spalanie węgla brunatnego to jest biedniejszy sposób pozyskiwania energii. Biedacy kopali kiedyś także torf, bo nie stać ich było na węgiel kamienny. Hiszpanie zamykają odkrywki węgla brunatnego, a konińska kopalnia cieszy się, że kupiła od Hiszpanów tanio jedną z koparek. Wynika z tego, że to, od czego odchodzi się na Zachodzie, nadal można robić na Wschodzie. Należałoby przeprowadzić kalkulację, co się bardziej opłaca? Wydawanie miliardów złotych (które i tak zapłacą odbiorcy energii elektrycznej) na nowe odkrywki czy też zamknięcie kopalni i przekwalifikowanie górników? W Polsce produkujemy energię elektryczną chyba najtaniej w Europie, a odbiorca płaci rachunki takie jak w Niemczech - najwyższe w Europie. A gdzie idą te pieniądze z nadwyżki? Na wykopanie "dziury", by pozyskać trochę węgla. Dlaczego odnawialne źródła energii są u nas droższe? Właśnie dlatego. U nas każdy obywatel ma prawo zwrócić się do pośrednika w dostawie energii elektrycznej i zapytać, ile procent energii elektrycznej kupujemy z odnawialnych źródeł? Jeżeli jest to bodajże poniżej 12 procent, to mamy prawo żądać upustów. Kto o tym wie? Kto to robi?

- Rada Naukowa wysłała protest w sprawie nowej odkrywki do premiera, tymczasem ministerstwo środowisko twierdzi, że okres odwołań minął dwa tygodnie po wydaniu koncesji.
- Z tego co wiem, minister środowiska może w ciągu 90 dni odwołać decyzję o koncesji bez podania przyczyn! Ale znając wypowiedź rzecznika ministra środowiska, tak stanowczą i przeciwną mimo protestów stale wysyłanych na piśmie przez społeczności z terenów po wschodniej części Gopła decyzję będą musiały sprawdzić organa Unii Europejskiej. Wedle procedur prawnych Unii są jeszcze dwa szczeble odwoławcze przy zgodzie na tak dewastujące inwestycje.

- Czy są badania jednoznacznie wskazujące na związek między wysychaniem lasów, opadaniem wód w jeziorach i działalnością kopalni?
- Oczywiście, że są! Tak gwałtowny spadek wód w jeziorach Powidzkiego Parku Krajobrazowego związany jest z odkrywkami Kopalni Węgla Brunatnego "Konin". To nie ulega żadnej wątpliwości! Próby ze znakowaną wodą w wykonaniu młodych geologów prezentowane w Koninie dwa lata temu, które miały wykazać coś innego, to raczej kompromitacja. Wyniki stwierdzające wpływ odkrywek KWB Konin na stany w jeziorach parku czy w Strudze Biskupiej są już opublikowane, m.in. w prasie wydawanej przez KWB Konin i na jej zlecenie.

- Czyli wie o tym dyrekcja kopalni i Ministerstwo Środowiska?
- Myślałem, że koncesję na odkrywkę Tomisławice wydał kopalni minister prof. Nowicki. I byłem zdziwiony, bo znam jego ogromną pracę na rzecz ochrony przyrody w Polsce i poza nią. Później okazało się, że koncesję podpisał wiceminister, główny geolog kraju. To szokujące! Główny geolog kraju podpisał koncesję na wydobywanie tej kopaliny, ale bez uwzględniania raportu oceny oddziaływania na środowisko (OOS)! Formalnie mógł to zrobić i zrobił, ale oparł się wyłącznie na dobrym projekcie budowy i eksploatacji odkrywki, którą firma przedstawiła wszystkim jako raport oceny oddziaływania na środowisko. W dokumencie bezbronna przyroda ożywiona została potraktowana bez szacunku! Pan wiceminister powinien dla przyzwoitości zapytać specjalistów posiadających wiedzę i zajmujących się przyrodą ożywioną tego pięknego zakątka Polski! Przecież w planach perspektywicznych dla tej części kraju nie przewidywano żadnego przemysłu, budowy odkrywek! Tam miało powstać zagłębie rekreacyjno-turystyczne! I w 2005 roku w planach pojawiła się odkrywka. Na pewno wszystko nie zostało już przesądzone. Wcale nie musimy się na to zgodzić! Minister środowiska powinien cofnąć koncesję kopalni i nie ulegać lobbystom od węgla brunatnego, najbrudniejszego z paliw. Niska kaloryczność węgla brunatnego przekłada się na jeszcze większą, w porównaniu z innymi paliwami kopalnymi, emisję gazów cieplarnianych. Warto o tym pamiętać!!!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska