Jak podało radio PiK biegli badający sprawę orzekli, że rusztowanie nie jest budowlą w prawnym znaczeniu tego słowa, a zatem nie może być mowy o katastrofie budowlanej. Ponadto, mimo przesłuchania kilkudziesięciu świadków, nie wiadomo jaka była przyczyna zawalenia się rusztowania i kto ewentualnie za nią odpowiada.
Dlatego też Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Połusnie zdecydowała o umorzeniu postępowania. O takiej możliwości Pomorska pisała już miesiąc temu.
Rusztowanie - 30 ton stali - zawaliło się na robotników pracujących przy budowie wiaduktu drogowego w Stryszku 16 lutego. Ucierpiało dziewięciu pracowników, jeden miał ciężkie obrażenia - złamania i przebite płuco. Sprawą zajęła się m.in. inspekcja pracy, która stwierdziła, że doszło do uchybień podczas stawiania konstrukcji. Brakowało zabezpieczeń zbrojenia, a roboty były źle nadzorowane.
Zarzuty postawiono osobom kierującym budową (sprawę skierowano do sądu grodzkiego), choć nigdy nie znaleziono mężczyzny w ubraniu firmy ciesielskiej, który podobno miał odkręcić śruby mocujące rusztowanie. Zdaniem świadków był ranny, ale nie odprowadzono go do karetki ale na skarpę drogową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat