Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protesty w sprawie unijnych pomysłów. Czy wolno będzie pisać o polityce?

xawi
Zdaniem środowisk wolnościowych, jednym z efektów planowanej regulacji może być cementowanie i radykalizacja danych baniek informacyjnych.
Zdaniem środowisk wolnościowych, jednym z efektów planowanej regulacji może być cementowanie i radykalizacja danych baniek informacyjnych. Konrad Kozłowski/Polskapress
Kolejne regulacje Unijne w toku. Tym razem chodzi o reklamy polityczne. Choć pomysł miał służyć walce z manipulacją, wielu obawia się, że pozamyka nas w politycznych bańkach.

Rozporządzenie wprowadza przepisy mające gwarantować przejrzystość usług reklamy politycznej i usług powiązanych w Unii Europejskiej. 

Bicz na rosyjską manipulację?
Projekt ma służyć również ochronie osób fizycznych w odniesieniu do przetwarzania danych osobowych w kontekście działalności w zakresie reklamy politycznej. Nowe prawo ma też zapewnić nadzór oraz zwiększyć naszą odporność na zagraniczny wpływ i manipulację informacjami.

Projekt przewiduje między innymi:

  • wymóg oznaczania reklam politycznych,
  • obowiązek dostarczania obywatelom dodatkowych informacji na temat sponsorów, finansowania i wszelkich powiązań z konkretnymi wyborami lub referendami,
  • kontrolę technik politycznego targetowania (metod, na podstawie których dobierane są osoby, do których trafia określony przekaz reklamowy) i amplifikacji (czyli metod optymalizacji dostarczania reklam, w celu zwiększenia obiegu, zasięgu lub widoczności).

Koniec z pieniędzmi zewnętrznymi (ale tylko spoza Unii)

Dostawcy reklam mają wykorzystywać wyłącznie dane osobowe wyraźnie przekazane na potrzeby reklamy politycznej online. Zabronione ma być mikrotargetowanie, czyli wykorzystywanie danych odbiorców do identyfikacji zainteresowań konkretnych osób. Podmioty z siedzibą poza Unią nie będą mogły finansować reklam politycznych w UE. Chodzi o wyeliminowanie ingerencji w wybory.

Łatwy dostęp do informacji na temat źródeł finansowania reklamy i jej kosztach mają uzyskiwac dziennikarze.
Komisja będzie mogła wprowadzić minimalne sankcje obowiązujące w całej UE wobec podmiotów naruszających przepisy.

Rozmyte definicje i niejasne terminy

Tymczasem polskie środowiska wolnościowe z inicjatywy Warsaw Enterprise Institute opublikowały apel i petycję o zaniechanie regulacji w jej obecnej formie i dostosowanie jej do pierwotnych celów. Wśród sygnatariuszy apelu znajdują się:

  • Fundacja Wolności i Przedsiębiorczości
  • Fundacja Wolności Gospodarczej
  • Forum Obywatelskiego Rozwoju
  • Instytut Misesa
  • Stowarzyszenie Libertariańskie
  • Centrum Kapitalizmu

Zdaniem protestujących skrojona propozycja regulacyjna szybko wymknęła się spod kontroli, a jej pierwotny sens zszedł na dalszy plan. W wyniku serii „ulepszeń” przedstawiony został dokument, który uderzy w każdą treść internetową, którą można uznać za w jakiś sposób polityczną - i to bez względu na to czy jest płatnie promowana, czy nie i bez względu na to, kto ją opublikuje. 

"Rozmyte definicje i niejasne terminy użyte w obecnej wersji rozporządzenia sprawiają, że nie tylko politycy, ale i organizacje pozarządowe oraz osoby prywatne będą nim objęte" - czytamy w apelu. "W praktyce rozporządzenie nałoży na ludzi i instytucje prezentujące treści polityczne shadow bana, czyli istotnego ograniczenia ich zasięgu, od którego nie będzie odwołania".

Pozamykają nas w bańkach?

Sygnatariusze protestu zapowiadają, ze jeśli rozporządzenie wejdzie w życie w obecnej formie - próba obrony społeczeństwa przed manipulantami w praktyce skończy się zduszeniem dialogu politycznego i stworzeniem społeczeństwa - jak powiedzieliby antyczni Grecy - idiotów, tj. ludzi niezainteresowanych życiem własnej społeczności i kraju.

Szczególne zastrzeżenia budzi definicja „działalności w zakresie reklamy publicznej”, która to działalność oznacza w projekcie przygotowanie, zamieszczanie, promowanie, publikację lub rozpowszechnianie w jakikolwiek sposób przekazu:
a) przez podmiot polityczny, w jego imieniu lub na jego rzecz, chyba że ma on charakter czysto prywatny, lub czysto handlowy;
b) który może mieć wpływ na wynik wyborów lub referendum, proces ustawodawczy, lub regulacyjny, lub sposób głosowania.
Rzecz w tym, że na wynik wyborów lub referendum może mieć wpływ właściwie każda treść związana z szeroko rozumianym życiem społecznym.

Zdaniem środowisk wolnościowych, jednym z efektów planowanej regulacji może być cementowanie i radykalizacja danych baniek informacyjnych: "Poglądy i opinie, zamiast ścierać się ze sobą, zostaną zamknięte w szafie i tylko wtajemniczone osoby z danego kręgu będą wiedzieć, w której".

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska