Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Gowin na szachownicy prezesa [MAM PYTANIE]

Roman Laudański
Roman Laudański
Przed Państwem najnowszy odcinek programu "Mam Pytanie". Rozmowa z dr Magdaleną Nowak-Paralusz, politologiem i socjologiem z WSB w Toruniu, o Jarosławie Gowinie.
Przed Państwem najnowszy odcinek programu "Mam Pytanie". Rozmowa z dr Magdaleną Nowak-Paralusz, politologiem i socjologiem z WSB w Toruniu, o Jarosławie Gowinie. Kadr z programu
Rozmowa z Magdaleną Nowak-Paralusz, politologiem i socjologiem WSB w Toruniu, o tym, czy wicepremierowi Jarosławowi Gowinowi jest dobrze w PiS.

Czy wicepremierowi Jarosławowi Gowinowi jest dobrze w PiS, a raczej z Prawem i Sprawiedliwością?
Kiedy nie było mu dobrze w Platformie Obywatelskiej, to się po prostu z niej wycofał. Dlatego widać, że Jarosław Gowin rozwija się jako polityk. Myślę, że czeka nas jeszcze wiele interesujących atrakcji z jego strony. Sobotnia konwencja, podczas której zmienił nazwę partii na „Porozumienie”, pokazuje, że w polityce Jarosław Gowin nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Można odnieść wrażenie, że polityk Jarosław Gowin bardzo stawia na ideowość. Takim można było go zapamiętać jako publicystę i redaktora naczelnego miesięcznika „Znak”.
Także pamiętam Jarosława Gowina z publicystycznych czasów. Był dla mnie człowiekiem, który potrafi walczyć o swoje wartości, co pokazało jego wyjście z Platformy, o którym już wspominałam. Teraz obserwujemy rozwój Jarosława Gowina jako polityka, który zaczął sobie zdawać sprawę, że nawet jeśli ma się wielkie ideały, a nie ma się mocy sprawczej - czyli władzy, to niewiele można zrobić. Dlatego mogłabym powiedzieć, że on stał się politykiem pragmatycznym. Widzi, że jedyny wpływ na władzę ma się wtedy, kiedy się ją dzierży, sprawuje. W tej chwili daje mu to uczestnictwo w projekcie Jarosława Kaczyńskiego.

Jednomyślność osłabia rozwój, otępia myślenie, uwstecznia [MAM PYTANIE]

Tylko wysyła sygnały, że nie do końca jest mu dobrze w projekcie Zjednoczonej Prawicy.
Możemy oceniać jego działanie w kategoriach marketingowych, wtedy wypada bardzo dobrze, ponieważ w ramach projektu Zjednoczonej Prawicy jest również potrzebna opcja nieco negatywna, polemizująca z oficjalną linią. Ta rola przypadła właśnie Jarosławowi Gowinowi. To raczej pewna umowa między Jarosławem Kaczyńskim a Jarosławem Gowinem: słuchaj, do pewnego momentu będę mówił, że coś mi się nie podoba, natomiast wiem, gdzie jest granica, której nie mogę przekroczyć.

Bo gdyby ją przekroczył, to musiałby odejść, jak kiedyś z PO?
Jak każdy z naszych polityków, tak i Jarosław Gowin uczy się polityki. Obserwujemy polityka, który najpierw zaczynał, a później udało mu się odegrać ważniejszą rolę, bo musiał przyjąć na siebie bardzo dużo. Przypomnę, że przed wyborami Jarosław Gowin występował jako twarz zastępująca Antoniego Macierewicza. Teraz musi odejść od tej maski, bo przecież oszukał wyborców.

Może to ktoś inny oszukał wtedy wyborców, że po wyborach Jarosław Gowin będzie ministrem obrony narodowej?
Dokładnie! Natomiast on się na to zgodził, przyjmując tekę wicepremiera. Została mu wręczona trochę na otarcie łez na zasadzie: straciłeś twarz, to my ci to wynagrodzimy.

Tylko Gowin potrafi się dogadywać, np. z rektorami w sprawie konstytucji dla nauki. Może dogadałby się też z generałami, którzy odeszli z armii przez min. Macierewicza?
A czy wtedy pasował on jako pionek do szachownicy Jarosława Kaczyńskiego? Dostał stanowisko, które pasowało do układanki Zjednoczonej Prawicy. Wszystko jest pod szyldem PiS. Pod tym szyldem dwa rożne ugrupowania weszły do parlamentu. W sobotnim liście do uczestników konwencji „Porozumienia” Gowina - Jarosław Kaczyński podkreślał jedność za wszelką cenę.

Ostatnio raczej o nią trudno w PiS.
Wydaje mi się, że demonizujemy tarcia pojawiające się w obozie prawicy. Ona jest silna słabością opozycji. Demonizujemy obecne tarcia, bo jest nam z tym łatwiej. W każdej działającej grupie musi dojść do momentu, kiedy ocieramy się o konflikt.

Dlaczego Jarosław Gowin zmienił nazwę partii?
W nazwach różnych stronnictw mamy dziś za dużo „Polski”, a warto byłoby się odróżnić. Zwrócę też uwagę na wybory samorządowe. Ostatnio często podkreślano, że rządząca koalicja nie wystartuje w nich razem. Na Pomorzu Gowin zawiera zupełnie inne sojusze. Poza tym popatrzmy na samą nazwę: „Porozumienie”. Tego dziś nie ma. Polacy widzą, że niezależnie za którą opcją się opowiadają - konflikt doszedł do takiego poziomu, że zastanawiamy się, czy on może być konstruktywny? To odpowiedź Gowina, że nie interesuje go destrukcja, a budowanie.

W projekt Gowina zaangażowali się samorządowcy z naszego regionu, także prezydent Torunia.
To może być ciekawy element układanki głównego stratega. „Porozumienie” ociepla dość napiętą sytuację w kontekście samorządów. Wcześniej koalicja rządząca bardzo mocno chciała ograniczyć rolę samorządów. To ukłon przed wyborami w ich stronę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska