Chętnie bierzemy L4 z powodu kłopotów psychicznych, a coraz rzadziej ze względu na przeziębienie lub grypę. Chodzimy do pracy nawet z grypą żołądkową - informuje portal innpoland.pl
Czytamy w tym portalu, że do niedawna pracownikom wystarczała lekko podniesiona temperatura, by popędzić do lekarza i na tydzień wylądować przed telewizorem. Wyłudzanie L4 było jedną z największych plag polskiego rynku pracy. Dziś sytuacja się odwraca: Polacy zaczęli przychodzić do pracy mimo kiepskiego samopoczucia, a około 25 proc. ankietowanych twierdzi, że musieliby wylądować w szpitalu, żeby zgłosić się do lekarza po zwolnienie.
Lewe zwolnienia lekarskie. Pracownicy udają, że chorują. Firmy naprawdę tracą miliony
Zjawisko widać w statystykach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Diametralnie zmieniają się przyczyny, dla których nie przychodzimy do pracy. Dziś puste biurko oznacza kłopoty psychiczne, choroby układu kostno-stawowego, co nierzadko skutkuje pobytem w szpitalu czy rehabilitacją. Za to ze statystyk znikają ludzie przeziębieni bądź z innymi chorobami układu oddechowego. Innymi słowy: przeziębieni, zagrypieni, z anginą czy zdartym gardłem.
Źródło: innpoland.pl
Przeziębienie czy już grypa - jak je odróżnić? (x-news/TVN):
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Torbicka kontra Derpienski na Festiwalu w Cannes. Cicha elegancja czy róż i cekiny?
- O tej relacji Rosiewicza i Villas nikt nie wiedział. Prawda wyszła na jaw teraz
- Roxie obwieszona Chanel wybierała obrączki z Kevinem. Mieli wyjątkowe towarzystwo
- Foremniak obnaża sfatygowane stopy. Mogła oszczędzić nam takich widoków? [FOTO]