Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pozwalały dzieciom na oglądanie porno

Małgorzata Rokoszewska / Super Nowości
fot. sxc
Zezwalały na oglądanie porno i dopuszczały się innych zaniedbań. W bibliotece Szkoły Podstawowej w Trześni na Podkarpaciu dzieci nie tylko mogły oglądać strony pornograficzne w internecie.

Dochodziło tam również do innych niedopuszczalnych incydentów - podały "Super Nowości".

Po opublikowaniu informacji o niekontrolowanym dostępie dzieci do internetu w szkolnej bibliotece, do redakcji Super Nowości zgłosili się kolejni rodzice, którzy zarzucają pracownikom tej szkoły jeszcze inne zaniedbania.

Wiedziały, że nie ma blokad
- Pierwszy raz afera z porno wybuchła w szkole ponad 2 miesiące temu - mówi jedna z matek, która chce zachować anonimowość. - Uczeń został wówczas przyłapany przez opiekunkę biblioteki na przeglądaniu niecenzuralnych stron. Wezwała ona wychowawczynię chłopca i obydwie zrobiły mu awanturę. Matka dziecka przyszła do szkoły z własnej inicjatywy, gdy dowiedziała się o sprawie.

Zapomniała, że zamknęła
Kolejny bulwersujący incydent wydarzył się niedługo później i także miał związek ze szkolną biblioteką. Większość nauczycielek poszła tego dnia na pogrzeb. Opiekunka biblioteki także. Niestety, zamykając salkę nie zauważyła, że przebywa w niej jeszcze jeden uczeń. Chłopca, po ponad 3 godzinach, wypuściła z pomieszczenia sprzątaczka. Gdyby nie było jej tego dnia w szkole, dziecko mogło zostać w klasie na całą noc. Po otwarciu salki, przestraszony uczeń pędem pobiegł do łazienki. Opiekunka nie poniosła żadnych konsekwencji za swój błąd. Podobno dziecko nie żaliło się, więc sprawa została zamknięta.

Nagonka nieprzychylnych
Dyrektorka szkoły nie kryje, że nie ma łatwego życia w trześniowskiej podstawówce.

- Oczywiście, że występują u nas pewne problemy, nie ma idealnej szkoły - przyznaje szczerze Anna Sośniak.

- Nie wszyscy akceptują mnie na tym stanowisku i robią wszystko, by mnie go pozbawić. Moi przełożeni mają jednak do mnie zaufanie. Władze gminne, które są jednostką nadzorującą placówkę, nie zgłaszają do mojej pracy żadnych zastrzeżeń. Podobnie kuratorium. W styczniu przechodziliśmy dwutygodniową wizytację i nie ujawniła ona żadnych poważnych problemów.

Wicekurator wie o konflikcie
Wicekurator poprosił po wizytacji o dokładne opisanie konfliktu, jaki występuje wokół trześniowskiej szkoły. Pani dyrektor na kilku stronach szczegółowo wyłożyła mu najważniejsze problemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska