Poznaliśmy pasję Grażyny Nowak oraz pasję ojca i jego braci [zdjęcia]

O zainteresowaniach pani Grażyny Nowak z Mokrego, pisaliśmy w ostatnim numerze "Pasji", czyli dodatku dla prenumeratora (8 bm.) Ta przypomnijmy często chwyta za wykrywacz metalu i szuka tego, co skryła ziemia.

Teraz pani Grażyna - jak sama przyznała - w końcu się zdecydowała i pokazała swoje znaleziska. Mało tego, spotkanie przy wydobytych z ziemi monetach, fibulach, medalikach czy różnego rodzaju guzikach i pierścionkach, było doskonałą okazją by poznać postaci Henryka, Leona i Franciszka Heinichów.

To ojciec pani Grażyny i jego bracia, odnoszący niegdyś sukcesy kolarze. Z tej trójki największe triumfy święcili Henryk i Franciszek. Ten ostatni w 1936 roku miał nawet zaproszenie na Igrzyska Olimpijskie w Berlinie. Jego nagła śmierć, pokrzyżowała te plany. Henryk z kolei zdobył m.in. mistrzostwo województwa poznańskiego na 100 km i mistrzostwo Bydgoszczy również na 100 km.

Mieszkanka Mokrego pokazała mnóstwo eksponatów oraz zdjęć i pamiątek o ojcu i wujkach kolarzach. Wśród nich nie zabrakło zdjęć, artykułów prasowych, zdobytych dyplomów i odznaczeń.

Jak powiedział Edmund Kozłowski, były dyrektor Muzeum Ziemi Mogileńskiej w Chabsku - biorąc pod uwagę mnogość zaprezentowanych pamiątek oraz imponującą liczbę osób, które przyszły to wszystko zobaczyć - pani Grażyna, na pewno należy dziś do grona lokalnych animatorek kultury.

Miłą niespodzianką dla pani Grażyny było przekazanie na jej ręce, przez Zbigniewa Wojciechowskiego, kilku pamiątek po jej ojcu. Henryk Heinich był jego trenerem.