Posprzątali kawałek gostycyńskiej ziemi

Co roku w Borach wypoczywa mnóstwo turystów i niestety przyczynia się to do stopniowej degradacji środowiska. Nad jeziorami pozostają niezliczone ilości przeróżnych śmieci, a najwięcej butelek plastikowych i szklanych, papierków po lodach, i batonikach.

Aby cieszyć się pięknym widokiem po sezonie, gmina Gostycyn od wczesnych lat 90-tych sukcesywnie organizuje lub współorganizuje akcje sprzątania świata. - Nie inaczej było w tym roku. Dwunastu płetwonurków zanurzyło się w gosty-cyńskim jeziorze w poszukiwaniu zalegających odpadów. Pozostała część uczestników zadbała o posprzątanie odpadów zalegających wzdłuż linii brzegowej jeziora - informuje Paweł Patoleta z urzędu. - Zorganizowana akcja, jak co roku wzbudziła spore zainteresowanie lokalnego społeczeństwa.

Zobacz również: "nie hejtuj", "szanuj": Przemysław Popowski cytuje Alberta Einsteina

Akcja trwała około 3 godzin i wyłowiono masę śmieci. Wyłowiono i zebrano papiery, butelki, a nawet skorodowaną zabytkową maszynę do szycia. Były garnki i inne metalowe przedmioty czy różnego rodzaju akcesoria wędkarskie, które trafiły za pośrednictwem gminy na wysypisko śmieci. Zebrano ponad 150 kg odpadów. Na zakończenie wręczono puchary pamiątkowe ufundowane przez wójta gminy w kategoriach: najwięcej wydobytych odpadów z jeziora - dostał Janusz Giersz, za zaangażowanie otrzymali - Danuta Kwasigroch i Zbigniew Osowski. Michał Boszko dostał puchar za najdziwniejsze znalezisko.

Poza tym wręczono albumy - wyróżnienia pokazujące piękno Borów Tucholskich, ufundowane przez Tucholski Park Krajobrazowy.

W akcji zaangażowali się m.in. członkowie WOPR z Tucho-li, OSP z Cekcyna i Gostycyna, przedstawiciele klubów płetwonurkowych z Poznania, Gdańska, Bydgoszczy i Tucholi.

Po raz pierwszy do tego przyłączyło się Koło Wędkarskie nr 84 w Gostycynie. - Na koniec było wspólne pieczenie kiełbasek - dodaje Patoleta. - Wszystkim uczestniczącym w akcji dziękujemy i zachęcamy do uczestnictwa w przyszłym roku.

***