MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier Toruń - Arka Gdynia. Dominacja! Twarde Pierniki lepsze w defensywie [kibice+mecz]

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Polski Cukier - Arka Gdynia
Polski Cukier - Arka Gdynia Grzegorz Olkowski
Polski Cukier Toruń bardzo pewnie i w dobrym stylu odprawił Arkę Gdynia w hicie Energa Basket Ligi. Twarde Pierniki wracają na fotel lidera.

Polski Cukier Toruń - Arka Gdynia 80:65 (22:17, 21:17, 1:17, 18:14)
POLSKI CUKIER: Aminu 24, 8 zb., 4 prz., Hornsby 20 (1), Cel 9 (1), 7 zb., Wright 9 (1), 6 as, Diduszko 2 oraz Perka 5 (1), Weaver 4, Grochowski 3 (1), Kondraciuk 2, Ratajczak 2.
ARKA: Bostic 15 (2), Upson 11, Szubarga 5 (1), Hammonds 2, Wołoszyn 2 oraz Moore 11, 7 zb., Emelogu 11 (3), Hrycaniuk 3, Malczyk 3 (1), Czerlonko 2, Wyka 0, Kamiński 0.

Torunianie zaczęli od bardzo dobrej defensywy (4 przechwyty w 1. kwarcie), ale i całej serii przestrzelonych rzutów spod kosza. Zwłaszcza Alade Aminu miał kłopoty, żeby z bliska wpakować piłkę. Niezawodny był jednak Keith Hornsby i zapewniał Twardym Piernikom przewagę - Amerykanin zdobył 9 pkt w 7 minut. Polski Cukier Toruń prowadził już 22:15 po "trójce" Chrisa Wrighta, a mógł wyżej, gdyby nie spudłowane rzuty wolne Mikołaja Ratajczaka po kontrze.

- Jesteśmy w stanie rzucać wiele punktów, ale teraz koncentrujemy się na obronie - mówił przed meczem Sebastian Machowski. Torunianie zaimponowali w tym elemencie, a zmienna defensywa zupełnie wybijała Arkę z uderzenia. Goście w 1. połowie mieli 41 procent z gry i aż 14 strat przy zaledwie 5 gospodarzy.

Po przerwie Polski Cukier utrzymywał 10-12 punktów. Cały czas torunianie byli krok dalej w defensywie od rywali. Po akcji 2+1 Weavera 59:45. Bardzo dobrze pilnowany był Josh Bostic (2/10), który pod nieustanną presją decydował się na trudne akcje. Torunianie stracili panowanie nad wydarzeniami na parkiecie tylko na chwilę pod koniec kwarty, gdy trochę dopasowali się się w chaotycznej gry rywala.

Polski Cukier był jednak zbyt dobry w defensywie, żeby ten mecz przegrać. W połowie ostatniej kwarty Arena Toruń eksplodowała, gdy po "trójce" Ignacego Grochowskiego było 72:55, potem swoje pierwsze punkty w PLK zdobył Jakub Kondraciuk. Goście byli zupełne bezradni bez swojej najmocniejszej broni, czyli rzutów z dystansu (7/29).

Przemysław Frasunkiewicz, trener Arki Gdynia
- Toruńska drużyna zagrała dobry mecz. Udało nam się zatrzymać bardzo dobry ofens na 80 punktach, ale to było za mało. Widać kryzys fizyczny w naszym zespole, jedynie Armani, który dołączył najpóźniej, ma szybkość i dynamikę. Nie stanowimy zagrożenia pod koszem. Dopóki nie odbijemy się fizycznie, dopóki gracze wysocy nie zaczną grać jak mężczyźni, to będziemy mieli problemy. Nie będzie nam łatwo wyjść z tego kryzysu, być może pomoże jeden mecz, w którym wpadnie nam kilka trudnych rzutów, bo na razie nie trafiamy łatwych.

Sebastian Machowski, trener Polskiego Cukru
- Od początku zagraliśmy bardzo skutecznie. Najważniejsza dla nie była efektywna obrona. Arka musiała decydować się na trudne rzuty, wygraliśmy zbiórki. Alade, Keith byli skuteczni, ale zagraliśmy razem jako zespół. Jako trener zawsze widzę możliwości do poprawy i cały czas jesteśmy w stanie szukać lepszych pozycji w ofensywie.

Bartosz Diduszko, skrzydłowy Polskiego Cukru
- Po trzech porażkach chcieliśmy się przełamać. Mecz był fizyczny, sędziowie pozwolili na dużo kontaktu. Arka zebrała tylko 4 piłki na naszej tablicy. Chciałbym pogratulować naszym młodym zawodnikom, zwłaszcza Kubie, który zdobył swoje pierwsze punkty w lidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska