Dla kogo emerytura po 40 latach pracy?

Wcześniejsze odliczą od podstawy

Projekt przewiduje prawo do emerytury bez względu na wiek, po udowodnieniu 40 lat opłacania składek ubezpieczenia społecznego. Związki zawodowe wskazują, że w gruncie rzeczy skorzysta z tego nieliczna grupa ubezpieczonych w ZUS.

Przepisy wyraźnie preferują rolników. Gdyby ustawa weszła w życie w obecnym kształcie, mogliby przechodzić na emeryturę w wieku 56 lat. Dalej też mogliby prowadzić gospodarstwo ze współmałżonkiem opłacającym składki emerytalne.

Rolnikom jako okresy ubezpieczenia zalicza się pracę w gospodarstwie rodziców, którą wykonywali po ukończeniu 16 lat, nawet, jeśli jednocześnie dojeżdżali do szkoły i uczyli się. Już teraz rolnikom odroczono wejście w życie podwyższania wieku emerytalnego. Do końca 2017 r. kobiety mogą przechodzić na emeryturę po ukończeniu 55 lat, a mężczyźni - 60 lat.

Pracownikom ubezpieczonym w ZUS PSL-owski projekt stawia wymóg 40 lat opłacania składek emerytalno-rentowych od podstawy nie niższej niż minimalna obowiązująca płaca. W gorszej sytuacji stawia to kobiety, które korzystały z urlopów wychowawczych czy przerw na opiekę nad dziećmi. Nie bierze też pod uwagę, że w l. 70-80 pracodawcy mieli obowiązek przechowywania dokumentacji pracowniczej przez 12 lat. Wiele, nawet istniejących zakładów, takich dokumentów już nie ma.

Jeśli ktoś jest na wcześniejszej (lub częściowej) emeryturze i chciałby przejść na tę po udowodnieniu 40 lat składkowych, to od podstawy zostanie mu odjęta suma do tej pory wypłaconych świadczeń.

Nie odczują tego rolnicy, bo ich emerytury nie są liczone w sposób kapitałowy.

Czytaj: 75 mln zł zobowiązań mają emeryci z Kujaw i Pomorza. 27,5 mln zł więcej niż 2 lata temu

Niższe składki, korzystniejsze warunki

Na rozwiązania korzystne dla rolników zwraca uwagę OPZZ. W swojej opinii zauważa, ze rolnikom nie określa podstawy wymiaru składki ani dochodu uzyskiwanego z gospodarstwa czy czasu pracy. Emerytura przyznana po 40 latach opłacania składek miałaby być podniesiona do wysokości minimalnej, czego nie ma w przypadku emerytur wcześniejszych lub częściowych. To kolejne rozwiązanie premiujące rolników zważywszy, jak niewspółmiernie niższe składki płacą rolnicy.

OPZZ uważa ponadto, że okres urlopu wychowawczego do końca 1998 r. i inne okresy opieki nad dzieckiem powinny być traktowane jako lata składkowe, bo tak są uznawane od 1999 r.

Mało kto spoza pracujących poza rolnictwem ma szanse z niego skorzystać - podkreśla też NSZZ "S". W opinii "Solidarności", której idea zmian jest bliska (zbierali podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie wieku emerytalnego), zmiany systemu powinny być kompleksowe, a nie wybiórcze. Z rozwiązań nie skorzystają m.in. ci, którzy po gimnazjum uczyli się, studiowali, byli na urlopie wychowawczym lub mieli inne przerwy w pracy z powodu opieki nad dzieckiem, pracowali np. na umowę o dzieło, bo innej szansy pracy nie mieli.

PSL ten projekt przejęło od prezydenta Bronisława Komorowskiego, który zapowiedział jego złożenie w czasie kampanii prezydenckiej, ale ostatecznie się wycofał. PSL zniosło jednak zapis, że liczy się praca po ukończeniu 20 roku życia, co dawało równe szanse rolnikom i pracownikom.

Projekt został skierowany do I czytania w komisjach sejmowych. Przypomnijmy, że wcześniej do dalszych prac posłowie skierowali projekt obywatelski i projekt SLD, które przewidują możliwość przejścia na emeryturę po udowodnieniu określonego stażu ubezpieczeniowego.

Z kolei prezydent Andrzej Duda obiecuje przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego.