Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Los jest myśliwym'" - tę książkę czyta każdy: od nastolatka do dziadka (zdjęcia)

(marz)
Ojciec Dominik, kapelan wszystkich lotników, podpisuje autografy młodym czytelnikom
Ojciec Dominik, kapelan wszystkich lotników, podpisuje autografy młodym czytelnikom Maryla Rzeszut
Dla lotników książka ta jest jak Biblia. Ale pasjami czytają ją wszyscy. W USA powstały filmy na jej podstawie. "Los jest myśliwym" Ernesta Ganna znów jest na polskim rynku. Promocja odbyła się w PLL LOT w Warszawie.

Książka "Los jest myśliwym" Ganna znów na polskim rynku

Tak wygląda egzemplarz z serii limitowanej, w skórze
Tak wygląda egzemplarz z serii limitowanej, w skórze Maryla Rzeszut

Tak wygląda egzemplarz z serii limitowanej, w skórze
(fot. Maryla Rzeszut)

Wydał ją pilot PLL LOT Jacek Janiga, który od kilku lat starał się o wykupienie praw autorskich do tej książki. Wreszcie cel osiągnął. Szukał wydawnictwa, które wydrukowałoby ją tak, jak na to zasługuje: w jednej wersji popularnej, takiej "do poduszki" i w drugiej wersji: limitowanej, w skórzanej oprawie. Dla koneserów. Wkrótce doszedł do wniosku, że łatwiej mu będzie... założyć własne wydawnictwo. Tak powstała Lotnicza Oficyna Wydawnicza LOW PASS, która wydała tę absolutnie wyjątkową książkę.

Na promocji w Warszawie pojawił się m.in. Tadeusz Sznuk (także pilot), który czytał urywki z książki. Jednak fragmenty nie oddają wciągającej narracji Ganna, który opisuje pionierskie loty nad terenami dziewiczymi, które czekały dopiero na umieszczenie ich na mapach. Odwaga, znakomite wyszkolenie ówczesnych pilotów pozwoliło na rozwój lotnictwa.

Gann zabiera nas ze sobą do kokpitu, na owe czasy bardzo prymitywnego, aż dziw, że samoloty przemierzały tak dalekie i niebezpieczne trasy... Lecimy razem z nim, z jego załogą nocą, w dzień, w burzy i na takiej wysokości, gdzie pilot pogrąża się w transie i tylko jakimś cudem doprowadza swoją maszynę na lotnisko.

Opowiada, jak było naprawdę. Ma wyjątkowe poczucie humoru i bystrość umysłu, co powoduje, że książkę czyta się znakomicie. Jest to także rzecz o marzeniach, ambicji, szlachetności i bohaterstwie.

- Kupuje książkę moim dwóm synom, którzy idą moimi śladami i będą latać - mówił pilot, ojciec dorastających synów. - Ja już ja czytałem. To lektura dla ludzi w każdym wieku.

Licytacja na leczenie pilota

Ojciec Dominik, kapelan wszystkich lotników, podpisuje autografy młodym czytelnikom
Ojciec Dominik, kapelan wszystkich lotników, podpisuje autografy młodym czytelnikom Maryla Rzeszut

Ojciec Dominik, kapelan wszystkich lotników, podpisuje autografy młodym czytelnikom
(fot. Maryla Rzeszut)

Pierwszy egzemplarz wydania limitowanego, w skórze, był licytowany. Kpt. Jacek Janiga wyjaśnił: - Chcę pomóc pilotowi, który jest ciężko chory. Dochód z licytacji pójdzie w całości na jego leczenie.

Najwyższą stawkę: 3,5 tys. zł. wylicytowała Barbara Kulec, inżynier w PLL LOT. - Na pewno chciałam mieć pierwszy, piękny egzemplarz w skórze, ale też pomóc potrzebującemu pilotowi. Cieszę się, że w jakiś sposób go poratuję - mowiła tuż po licytacji. - A książka jest świetna. Może słowo "Biblia" to zbyt wiele powiedziane, ale jest to kultowa książka w środowisku lotniczym. Czyta się dobrze, bo o szalenie poważnych sprawach Gann pisze lekko, z dystansem i humorem.

Kto jest zainteresowany - może zasięgnąć informacji pod adresem [email protected]

Ojciec Dominik, kapelan wszystkich lotników twierdzi: - Książka dla mnie jest wyjątkowa, gdyż sam często latam z różnymi załogami, nawet w trudnych warunkach. Sięgnie po nią każdy, kto kocha przygodę, nowe wyzwania i realizowanie marzeń z niezwykłą konsekwencją.

"Los jest myśliwym" to lektura dla czytelnika od nastolatka do dziadka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska