Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ziobro chce ostrzej karać sprzedajnych sędziów

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Piotr Smolinski
Sędzia przyłapany na braniu łapówki miałby trafić do więzienia na co najmniej trzy lata. Na ręce patrzy im specwydział utworzony przez ministra.

Trzy lata więzienia to ma być minimalna kara, z jaką musieliby się liczyć sędziowie, którzy ulegną i przyjmą korzyść majątkową w zamian za wydanie korzystnego wyroku.

Takie zmiany w kodeksie karnym chciałby wprowadzić minister Zbigniew Ziobro, szef resortu sprawiedliwości i prokurator generalny.

- Prokuratorzy i sędziowie stoją na straży praworządności i bezpieczeństwa Polaków - mówi minister. - Można i należy od nich wymagać więcej niż od przeciętnych obywateli. Gdy obywatel staje przed sądem, musi mieć przekonanie, że trafia na obiektywnego, bezinteresownego sędziego, na którego nie można wpłynąć przez łapówkę - dodaje minister Ziobro.

Obecnie polskie prawo nie przewiduje szczególnego karania sędziów, ani przedstawicieli jakichkolwiek innych zawodów za czyny o charakterze korupcyjnym. Wobec wszystkich obywateli stosuje się ogólne przepisy kodeksu karnego.

A ten w artykule 228 punkcie 1 stanowi: „Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”

Wyższą karą są zagrożone natomiast te osoby, które - w przypadku udowodnienia im winy - uzasadniały wydanie odpowiedniego postanowienia (np. wyroku sądu) od otrzymania łapówki. W takich przypadkach prawo pozwala karać winnych nawet na 10 lat więzienia.

To nie pierwszy raz, kiedy resort zapowiada baczniejsze patrzenie na ręce sędziom.

Wiosną na polecenie Ziobry w Prokuraturze Krajowej powstała nowa komórka. Utworzony wtedy Wydział Spraw Wewnętrznych to coś więcej niż zespół audytorów pilnujących przestrzegania przepisów przez prokuratorów.

Czytaj również: Prostytutka w Stryszku zamordowana. Kto jest sprawcą?

Bliżej mu do Biura Spraw Wewnętrznych, działającego w Komendzie Głównej Policji. Jego zadaniem jest prowadzić wewnętrzne śledztwa w sprawach sędziów i prokuratorów, którzy dopuścili się przekroczenia uprawnień. Rozpatruje sprawy z całego kraju.

O jego powstaniu informowaliśmy w maju. Od tego czasu do tej jednostki wpłynęło z całej Polski kilkanaście postępowań dotyczących sprzedajnych sędziów i śledczych prokuratury. Ile postępowań dotyczy przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości z naszego regionu?
- W repertorium, w którym są rejestrowane postępowania w sprawach karnych prowadzone przez prokuratora, policję i inne organy nie odnotowano spraw, których przedmiotem są działania podejmowane przez sędziów, prokuratorów i asesorów w okręgach toruńskim, bydgoskim i włocławskim - odpowiada Ryszard Tłuczkiewicz, zastępca dyrektora biura prezydialnego Prokuratury Krajowej.

Głośną sprawą korupcyjną z prawnikiem w roli głównej był proces adwokata Bartosza P. z Bydgoszczy. Został skazany w 2013 roku za to, że w zamian za 108 tys. zł obiecywał płatną protekcję. Wyrok brzmiał: 2 lata w zawieszeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska