Ulica Andersa na toruńskim Podgórzu ma gładka nawierzchnię, a do tego jest to średnicówka z dala od osiedli. Niestety na razie można tam jechać maksymalnie z prędkością 50km/h.
To skutecznie spowalnia ruch w tej części miasta. Kierowcom mówią, że ten znak to bzdura.
- Ulicą Andersa spokojnie można jechać siedemdziesiątką - twierdzi Wiesław Kachel, który codziennie w tym miejscu przejeżdża swoim samochodem.
Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu Andrzej Glonek przekonuje, że znak jest dla naszego dobra. Chodzi o bezpieczeństwo kierowców i pieszych.
Szef drogowców zapewnił nas jednak, że bliżej przyjrzy się tej sprawie.
Na razie na Andersa obowiązuje ograniczenie do pięćdziesiątki. Kierowcy wymaganą prędkość często przekraczają. Umiejętnie wykorzystują to strażnicy miejscy i policjanci, którzy wypisują mandat za mandatem.
Istnieje jednak szansa, że już wkrótce tą ulicą pojedziemy szybciej. I to bez łamania przepisów drogowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Nagłe wieści o Janinie i Tadeuszu z "Sanatorium miłości"! Znamy sensacyjne szczegóły
- "Nasz Nowy Dom" czekają spore zmiany! Romanowska nie pomoże już biednym rodzinom
- Tak córka Marty Kaczyńskiej radzi sobie w Korei. Niesamowite, jak się zmieniła [FOTO]
- Prześledziliśmy przemianę włosów Majdana. Było ściernisko, a dziś jest San Francisco